sobota, 31 sierpnia 2013

Rozdział 12

Rano wstałam nawet wypoczęta. Przeciągnęłam się ostatni raz i wstałam.
Przy myciu zębów przypomniałam sobie wczorajszą sytuację z Harrym.
Oparłam się o umywalkę i westchnęłam z bezradności.
I co ja mam teraz zrobić co ? - spojrzałam na lustro i mówiłam so siebie
Przeczesałam ręką mokre włosy,wypłukałam usta i wytarłam ręcznikiem.
Ubrałam jasne rurki,białe trampki i rozciągniętą koszulkę na ramiączka z napisem ' Kiss me '. Przebrałam się i postanowiłam zejść na dół.
Gdy schodziłam po schodach nikogo nie słyszałam,myślałam,że nikogo nie ma i że wszyscy jeszcze śpią.Niestety,a może stety ? Już sama nie wiem.
W kuchni znajdował się Harry.
Gdy weszłam do pomieszczenia to aż mnie zatkało.
Harry stojący w czarnych bokserkach parzący kawę i robiący naleśniki.
Matko ten widok był boski i jeszcze te jego umieśnione plecy.
Cudownie by było się tak do nich przytulić.
Nawet miałam ochotę tak zrobić,ale w ostatniej chwili się wycofałam i z nerów zrzuciłam cos na podłogę.I wtedy on się odwrócił.Oh matko był taki przystojny.
O dzień dobry już wstałaś . - powiedział swoim rannym zachrypniętym głosem,a mi mocniej zabiło serce
Tak jakoś nie mogłam zasnąć - powiedziałam
Ja nie spałem pół nocy,za bardzo byłem podekscytowany i szczęśliwy z naszego pocałunku. I jeszcze ta bluzka Nicole nie kuś mnie - uśmiechnął się podchodząc bliżej mnie
Mi się zrobiło gorąco jakbym w piecu chyba była.
Gdy już był bardzo blisko mnie znów chciałam dać się ponieść chwili
i poczuć smak jego ust,ale przypomniałam sobie to,co wczoraj postanowiłam.
Gdy już chciał dotknąć mych ust lekko go odepchnęłam mówiąc przepraszam.
Ale czemu ? Coś nie tak zrobiłem czy co ? - spytał zdezorientowany
Nie Harry, po prostu ten pocałunek nie powinien miec miejsca. 
Ale dlaczego ? No powiedz ? - zapytał ze łzami w oczach
Nie wiedzialam,co powiedzieć.Bo co niby miałam mu opowiedzieć o historii z moim byłym i rozpłakać się przy nim ? O nie. Musiałam cos wymyslić na szybko.
No..bo jaa..coś czuję chyba do Maxa . - palnęłam coś na szybko chodź w rzeczywistości tak nie było.
To po jakie licho mnie całowałaś co ? Po jaki chuj dałaś mi ślepą nadzieję,że może jednak coś między nami będzie co ? - mówił przez zęby ze łzami w oczach
Harry..to..to nie tak. - wyjąkałam
No a jak powiedz mi bo ja nie rozumiem.
To był impuls. - powiedziałam
Impuls,który pozwolił mi przez chwilę być szczęśliwym.
Ale wiesz,co i tak dziękuję Ci za ten pocałunek w sumie,bo przez chwilę czułem się szczęśliwy.
Stałam ze łzami w oczach i nie wiedziałam co powiedzieć.
Ja..ja..ja przepraszam Harry.
Dobra teraz ty daruj sobie.-powiedział opuszczając pomieszczenie
A i powodzenia ze swoim chłoptasiem - dodał obojętnie
Zostałam sama w kuchni i się poryczałam jak dziecko schowałam twarz w dłonie i zaczęłam beczeć.Nawet nie zorientowałam się,że do kuchni weszła Jen z Niallem.
Ej Nicole co się stało ? Czemu płaczesz ? - podbiegła do mnie Jen
Ja nic nie odpowiedziałam tylko głośniej zaczęłam płakać
Ej mała,co jest ? - spytał Niall
Po..pokłóciłam się z Harrym. - wyjąkałam przez łzy
Ale jak pokłóciłaś możesz jaśniej ? - spytała Jen
No..bo my się wczoraj pocałowaliśmy.
No i super i czemu powstała ta kótnia ? - spytał niebieskooki
Powiedziałam mu,że ten pocałunek nie powinien mieć miejsca i,że to był błąd.
Ale Nicki czemu tak powiedziałaś co ? - zapytała przyjaciółka
Sama nie wiem,moze to przez mojego byłego ? On jest do niego podobny i boję sie,że mnie zrani tak samo jak on. 
Nie,co do tego to nie.Harry nigdy nie skrzywdzi dziewczyny. - wtrącił Niall
Nie mamy pewności . - powiedziałam
Ja mam i to w 100 procentach.Znam mojego przyjaciela i wiem,że tego nigdy w życiu by nie zrobił.Zawsze to on jest krzywdzony przez dziewczyny,bo wykorzystują go tylko dlatego,że jest sławny i ma kasę. - powiedział Niall
Co ? - powiedziałam niesłyszalnym głosem
Tak Nicole on nie jest taki jak myślałaś.Jego ostatnia dziewczyna tak go zraniła,że pozbierał się dopiero po 3 miesiącach od rozstania.
Myśleliśmy,że już nikogo nie pokocha,ale zjawiłaś się ty i Harry stracił dla Ciebie głowę.... tylko niestety Ty nie chcesz tego docenić .. - westchnął Niall 
Nie mogę ..coś mnie od tego powstrzymuje. Próbowałam tyle razy,ale strasznie mi ciężko.Pozostanę na spotkaniach z Maxem.On i tak spotyka sie z Patricią.
Patricia jest dlatego,że ty jesteś z Maxem.Proszę uświadom sobie,że Harry naprawdę coś do Ciebie czuje.Nie zwal tego.Spróbuj o to zawalczyć ze swoją podświadomością i poukładaj sobie wszystko w głowie i sercu.Proszę.Niechcę patrzeć jak znowu cierpi. - powiedział Niall i opuścił kuchnię.
Jen tylko pokiwała głową w celu zgody ze swoim chłopakiem i wyszła razem z nim.Ja oparłam się łokciami o stół i głośno westchnęłam pociągając nosem.
Zaczęłam myśleć nad tym wszystkim,gdy nagle rozległ się dźwięk mojego telefonu ...
___________________________________________________________
Dzisiaj taki krótki,ale mam nadzieję,ze Wam się spodoba :) . 
Mam do Was prośbę,bo dostaję dużo anonimowych komentarzy.
Są one bardzo miłe i motywują mnie do dalszego pisania,ale nie wiem komu mam za to dziękować.Więc jakbyście mogły podpisujcie się jakoś czy coś.
Chciałabym wiedzieć,kto jest stałym czytelnikiem i sprawia,że dzięki niemu mam ochotę pisac dalej :) 
Zasada taka jak zawsze 15 komentarzy i dalej :) 






czwartek, 29 sierpnia 2013

Rozdział 11

Wiedziałam,że zaraz to się stanie,że zaraz pocałuję Harry'ego Stylesa,lecz pech chciał,że .... 
w telewizji rozległ sie krzyk i Niall sie przebudził strącając ze stołu miskę z popcornem.Jen się serwała,a ja wystraszyłam się i odsunęłam się od Stylesa z prędkością światła.
Ten spojrzał się na mnie zrezygnowany i zasmucony całym zajściem.
Ja chyba poczułam ulgę,chciałam tego pocałunku,ale wiem,że jakby to się
stało w mojej głowie przez długi okres czasu byłby temat lokowatego i naszego pocałunku.Chciałam sobie tego oszczędzić.
A jakby mnie pocałował i byłoby oh fajnie tak super,a potem jakby nigdy nic zacząłby mnie unikać ? No spójrzmy prawdzie w oczy.
ON mógłby miec KAŻDĄ dosłownie każdą dziewczynę.
Ładniejszą,zgrabniejszą ode mnie. Po jakie licho mialby się wiązać ze mną ?
Szarą,przeciętną i do tego bardzo pyskatą dziewczyną ? 
W ogóle,czemu ja o tym tak intensywnie myślę ? 
W przemyśleń wyrwała mnie Jenny.
Ej Nicki,halo ziemia do Nicole Blue ! - krzyczała machając mi ręką przed twarzą
Ah tak,coś mówiłaś ? - spytałam 
Już nieważne,o czym myślałaś ? - teraz ona zadała mi pytanie
Ja ? ... o niczym ...-spojrzałam się ukradkiem na lokowatego,myślałam,że ona tego nie zauważy,jednak zauważyła
Aa,czy ty myslałaś o nim ?! - pisnęła cicho
Zakmnij sie,bo ktoś usłyszy. - skarciłam ją
No dobra dobra,ale powiedz co się działo jak spaliśmy ? Powiedz,powiedz plis. - zaczęła mnie prosić ze śmiesznym wyrazem twarzy
Ale chodź w ustronne miejsce,zeby nikt nam nie przeszkodził. - złapałam ją za rękę i pociągnęłam za sobą.Wylądowałyśmy w łazience.
No to opowiadaj,co się działo.-usadowiła się na kafelkach podkładając sobie dywanik pod tyłek.
Zaczęłam jej opowiadać,o całym zajściu z Harrym.
No i wtedy Niall strącił tę miskę,a ja się od niego szybko odsunęłam i o.
Teraz ciagle o tym myślę.Coś złego się ze mną dzieje.
Myślę,że on mi się podoba,ale niechce dopuścić do siebie tej myśli.
Strasznie mi przypomina mojego byłego,który mnie skrzywdził.
Boję się mu zaufać,wiesz w końcu to gwiazda,która moze sie mna zabawić 
i potem zostawić.Niechcę przechodzić przez to drugi raz.
Wiem wiem kochanie. - przytuliła mnie
Gdy ochłonęłam zeszłyśmy na dół do chłopaków.Byli w kuchni.
Weszłyśmy do pomieszczenia.Pomiędzy mną,a Harrym było niezręcznie.
Czułam tę napiętą atmosferę pomiędzy nami.
Nasze spojrzenia były krótkie i urwane.
To my juz pójdziemy spac. - oznajmiła Jenny
Już idziemy ? - spytał zasmucony Niall
Tak,już idziemy.- powiedziała przez żeby Jen pokazując oczami na mnie i loczka
Ten zrozumiał o co chodzi.
No w sumie masz rację,chyba już się zmęczyłem tym jedzeniem.Chodźmy.-powiedział i po chwili już ich nie było.
Nastała martwa cisza.Nikt się nie odzywał.Byłam dość skrępowana.
Loczek postanowił przerwać tę ciszę.
Emm..chcesz może soku ? - nerwowo podrapał się po głowie
Tak poproszę.-powiedziałam prawie niesłyszalnym głosem.
Po chwili otrzymałam szklankę z pmarańczową cieczą.
Nerwowo upiłam łyk napoju.
Emm..co do tego pocałunku .. to em ... - kłopotał się loczesław
Tak Harry,co z nim ? - zapytałam zaciekawiona
No..on ten..noo - jąkał się
No on sie chyba nie powinien wydarzyć.Dobrze,że sprawy tak się potoczyły... - powiedziałam,ale w środku czułam,że źle zrobiłam
A-ale jak to .. ?! Eh dobra już nie ważne .. - spuścił głowę
Nie mogłam na to patrzeć,więc podbiegłam do niego i lekko,go pocałowałam.Sama nie wiem,czemu tak zrobiłam.To był impuls.
Chciałam uciec,ale w ostatniej chwili chłopak chwycim mnie za rękę i odwrócił do siebie.
Chyba nam w czymś przeszkodzono nie uważasz ? - zapytał swoim pociągającym głosem
Ja tylko głową ciężko oddychając.
Stałam oparta o ścianę,a on na przecwiko Ciebie.
On również oparł się rękami o ścianę mając ręce przy mojej głowie.
Dotknął czołem mojego czoła.
Czekałem na ten moment.-mówił patrząc Ci w oczy
Zaczął jeździć palcem po moim policzku,w moim brzuchu przechodziło chyba jakieś tornado.Czułam jak wszystko wiruje i zalewa gorącem.
Ujął mą twarz w swoje męskie ręce,po czym delikatnie musnął moje usta.
Poczułam jego malinowe usta.Były takie gorące i miękkie.
Nie miałam nic innego jak odwzajemnić pocałunek.
On zauważając,że mnie to nie przeszkadza pogłebił go.
Całował mnie z taką pasją i uczuciem.Nikt nigdy mnie tak nie całował.
Pozwoliłam by jego język wspólgrał razem z moim.
Po pięknej magicznej chwili oderwaliśmy się od siebie.
Spojrzał na mnie i powiedział dziękuję obdarzając mnie swoim pięknym uśmiechem.Ja tylko odwzajemniłam usmiech i poleciałam na górę.
Harry został w kuchni.
* Oczami Hazzy *
Boże to było piękne ! Magiczna chwila,długo na nią czekałem. - dotknąłem swoich ust i się uśmiechnąłem
Mam nadzieję,że ona też przy pocałunku czuła to,co ja.
I nie skończy się na tym.

* Oczami Nicole * 
Matko,czułam się jakbym była w niebie.To było przepiękne uczucie.
Ekscytowałam się pocałunkiem,gdy nagle znów dopadły mnie te myśli,o których myślałam rozmawiając z Jenny.
Boję się,co dalej będzie,chyba zacznę go unikać.Tak będzie najlepiej.
Nie moge się w nim zakochać,bo jak mnie zrani będzie cholernie bolało,a ja nie mam zamiaru przechodzić przez to drugi raz.
Będzie mi ciężko,ale muszę tak zrobić.Pozostanę na spotykaniu się z Maxem,on zresztą i tak spotyka się z Patricią.
Po przemysleniach poszłam się wykąpać. Gdy wyszłam z łazienki ubrałam piżamę i połozyłam się do łóżka.
Byłam zarazem podekscytowana i przygnębiona.Szybko zasnęłam
____________________________________________________________________________
HEJ HEJ HEJ ! NA POCZĄTKU SKŁADAMY LIAMOWI ŻYCZENIA !
STO LAT KOCHANIE ! DUŻO ZDROWIA,SZCZĘŚCIA I WYTRWAŁOŚCI Z SOPHIE I CZĘSTSZEGO UŚMIECHU NA TWARZY SKARBIE ! 
A WRACAJĄC DO OPOWIADANIA MAM NADZIEJĘ,ŻE SIE PODOBA :) 
KOMENTUJCIE ! 
15 KOMÓW I DALEJ ;D 


wtorek, 27 sierpnia 2013

Rozdział 10

* Oczami Jenny * 
Ciekawe,co to za Patricia,co nie Jenny ? - spytał Niall przegryzając kanapkę
Ja sie do Ciebie nie odzywam ! - powiedziałam niby stanowczo,ale śmiac mi się chciało
Ten usłyszwszy to odrzucił kanapke i podbiegł do mnie.
Ej no wiesz,że to nie tak. Jesteś dla mnie tak samo ważna jak jedzenie.
No może troche ważniejsza. Ej księżniczko słyszysz ? - zaczął panikować slodko to wyglądało
Ej dobra ja żartowałam przecież. - powiedziałam smiejac się
Uffff,kamień spadł mi z serca . - ulżyło mu
Haha ty mój słodziaku. - zmierzwiłam mu włosy
Ej moje włosy,ale dobra nieważne porozmawiajmy o tej całej Patrici.- powiedział wymachując rękoma,czego kompletnie nie mogłam zrozumieć czemu to zrobił.No,ale to Niall,więc takich rzeczy można sie spodziewać.
No właśnie.Ciekawe kim ona jest.Nie ukrywam,że chciałabym,żeby on razem z Nicki moją kochaną przyjaciółką byli razem.No,ale cóż ja mogę poradzić jak 
bije niechęcią do niego na kilometr.
No fajnie by było jakby byli razem.Nawet pasują do siebie.-wtrącił blondynek
Nawet ? Oni zdecydowanie do siebie pasują ! - krzyknęłam
Co to za krzyki ? Kto do siebie pasuje ? - nagle rozległ się głos loczka
Eh nikt taka dziewczyna do takiego chłopaka.Nie znasz. - powiedziałam
Nie prawda,przecież chodzi o niego i Nicole . -wypalił Niall
Ughh ty zawsze wszystko musisz wypaplać. - powiedziałam i wyszłam 
Słyszałam tylko przepraszam wypowiedziane z ust niebieskookiego.
Harry wybiegł za mną.
Ej Jenny poczekaj ! O czym gadaliście ? No powiedz. - prosił mnie bym mu powiedziała
Eh,no dobrze.No rozmawialiśmy o Tobie i Nicole,że pasowalibyście do siebie i to bardzo. I,że jakoś nie jesteśmy przekonani do Patrici. - dodałam
Ale Wy jej przecież nie znacie. - powiedział Harry
No wiem,ale jakoś mamy takie przeczucie.Sluchaj mnie Styles.
Styles .. Nicole tak na mnie mówi.
Nie przerywaj mi ! - krzyknęłam
Dobrze,dobrze już się zamykam.
Czemu Ty nie spróbujesz jakoś z Nicole.Weź ją gdzieś zaproś,czy coś.
Zawalcz o nia jak Ci się podoba. 
No,ale będzie trudno.Ona teraz cały czas się spotyka z Maxem..
No oj dasz radę z Niallem Ci pomożemy . - usmiechnęłam się i poklepalam go po ramieniu.
Dziekuję . - pocałował mnie w policzek i się uśmiechnął
Ej ty Styles nie zapędzaj się tak to moja dziewczyna . - nie wiadomo skąd Niall znalazł sie w salonie.
Obydwoje z Harrym zaczęliśmy się śmiać.
Z tej racji,że spałam u Nialla postanowiliśmy obejrzeć jakiś film.
Zupełnie zapomniałam,że dzisiaj Nicole miała u mnie nocować.
Nagle rozległ się dźwięk dzwonka mojego telefonu.
To Nicole.
Halo ? 
No cześć tu Nicki,gdzie Ty sie podziewasz ?! - zapytała
No u Nialla,a co ?  - spytałam 
Jajco,zapomniałaś,że miałam spać u Ciebie ? Bo mama z Alice pojechały do cioci ? - powiedziała lekko zdenerwowana
O kurde,zupełnie zapomniałam . Przepraszam.
Dobra,nieważne wrócę do domu,. - powiedziała 
Poczekaj chwilę . - powiedziałam i przyłożyłam rękę do głośnika,by Nicole nie słyszała co mówię.
Ej chłopaki,jest taka sprawa,bo umówiłam się z Nicki,że spi u mnie,bo jej mama wyjechała z siostrą do cioci i zupełnie o tym zapomniałam.
Więc wpadłam na taki pomysł,czy mogłaby tu przyjść i przenocowac ? - zapytałam z nutką nadzieji
Jeszcze się pytasz?! No oczywiście,ze może . - powiedział uradowany Harry
No pewnie,głupie pytania zadajesz . -dodał Niall
No już jestem. - zwróciłam się do przyjaciółki
No w końcu,coś Ty robiła ? 
Realizowałam swój plan. - powiedziałam z uśmiechem na twarzy
Jaki plan ? Co Ty kombinujesz ? - zapytała
Zaraz po Ciebie podjedziemy z Niallem i zostaniesz u nich na noc .
co ? no chyba ty sobie śnisz.
Nie nie śnię przychodzisz tu i kropka.
Ale , ten
Nie ma ' ale' przychodzisz.
No dobra . - powiedziała zrezygnowana.
No i super . Za 10 minut będziemy.
Okej okej . - i sie wyłączyła
Dobra kotek ruszaj się jedziemy ! - zwróciła się do blondyna
Gdzie ? 
Po Nicole .
A dobra juz tylko ubiorę buty. 
To ja będe na Was czekał - powiedział uradowany Styles
Po chwili juz nas nie bylo.

* Oczami Nicole * 
Oh Jenny co ona wymyśliła.No,ale może być fajnie.
Będzie ona,Niall i ... no właśnie Harry obiekt moich myśli od pewnego czasu.
Hm czuję,że zaczynam go lubić tylko ta Patricia..ona mi tu nie pasuje.
Wydaje się podejrzana i to bardzo.Głupia,pusta lala.
Kurde,co to za uczucie w brzuchu ? Nigdy takiego czegoś nie miałam.
Czy..czyżbym była zazdrosna o Harry'ego ? Nie to nie możliwe..chyba.
Kurcze,on chyba mi sie na serio podoba.Mam już niezły mętlik w głowie,bo Max też jest bardzo przystojny i w ogóle.
O już Jenny i Niall przyjechali.
***************
Przywitałam się z nimi,wsiedlismy do samochodu i ruszylismy prosto do ich domu.Przez calą drogę towarzyszyło mi dziwne uczucie w brzuchu tylko tym razem nie zazdrość,a coś innego.Może się przejęłam spotkaniem z lokowatym ? - pomyślałam
Po 10 minutach byliśmy na miejscu.
Weszliśmy do domu i ujrzałam Harry'ego siedzącego na kanapie oglądającego jakiś film.Widocznie nas nie zauważył.
O kurde,jaki on seksowny ! Kurde Nicki opanuj się - skarciłam się w myślach
O juz jesteście ! - krzyknął Harry zniewalająco się usmiechając i patrząc w moją stronę
Ja zalałam sie rumieńcem i nie wiedziałam,co zrobić.
Rozgość się Nicole. - zwrócił się do mnie Styles.
Podszedł do mnie i wziął moją torbę .- daj ja to wezmę - powiedział
Dzięki.
to co robimy ? - zapytał Niall
Ogladamy horror ! - krzyknęła Jen
O nie tylko nie horror - pomyślałam.
Boję się horrorów,ale nie przyznam się,bo zepsuje swój wizerunek twardej dziewczyny.
Okej jestem za - powiedział Harry
W sumie czemu nie,.-powiedziałam przełykając ślinę
Jen tylo na mnie spojrzała i pusciła oczko.
Ona coś kombinuje.-powiedziałam w myślach.
Usiedliśmy na kanapie i włączyliśmy film.
Na początu było normalnie,żadnych strasznych rzeczy.
Po pół godzinie film zaczął nabierać charakteru i powoli stawał się bardzo straszny.Prawie narobiłam w gacie.W pewnym momencie sie wytraszyłam i schowałam się w ramię Stylesa.Nieswiadomie.
Usłyszałam tylko jak uśmiechnął się pod nosem.Kątem oka równiez zauważylam jak Niall z Jen przybijają żółwika.
Ah , wiedziałam,ze coś jest na rzeczy. - pomyślałam
Po chwili zawstydzona podniosłam głowę zza ramienia Harry'ego i usiadłam prosto na kanapie.
Jak będziesz się bała,to śmiało przytul się do mnie jak chcesz. - szepnął mi do ucha tym swoim głosem,że ja po prostu się rozpłynęłam.
Tak dobrze słyszycie,ja się rozpłynęłam pod wpływem głosu Stylesa.
Spojrzałam na niego i lekko kiwnęłam głową.
***
Niall z Jen przysnęli a my z Harrym ogladaliśmy dalej.
Właśnie sięgałam po popcorn,gdy lokowaty planował zrobić to samo.
Zetknęliśmy się palcami.Ja szybko zabrałam rękę.
On tylko spojrzał i się uśmiechnął.Złapał mnie znów za rękę,złapał za podbródek,tak żeby moja głowa była zwrócona ku jego i żebym mogła na niego spojrzeć.
Zrobiło mi sie gorąco,te jego zielone tęczowki były przepiękne.
Patrzylismy sobie w oczy,a on zmniejszał odległość między naszymi twarzami.
Były już bardzo blisko.Nasze nosy się stykały.
Wiedziałam,że zaraz to się stanie,że zaraz pocałuję Harry'ego Stylesa,lecz pech chciał,że .... 
_____________________________________________________________
Akcja się rozkręca.Mam nadzieję,że się podoba :) 
Niechcę Wam zdradzać,co będzie dalej,ale mogę Wam powiedzieć,że będzie duzo intryg ;)
So hope you like it i enjoy ! :D
Wbijajcie 15 komentarzy :) 

sobota, 24 sierpnia 2013

Rozdział 9

( Dalej oczami Stylesa ) 
Do kawiarni nie mieliśmy daleko,ale postanowiliśmy sie nie śpieszyć i dowiedzieć się czegoś o sobie.
Na pierwszy rzut oka Patricia,bo tak własnie ma na imię wydaje się być słodka,miła i sympatyczna.Jednak wolę nie oceniac zbyt szybko znamy sie dopiero zaledwie pół godziny.
Po 15 minutowym spacerze doszliśmy w końcu do bydynku zwanego kawiarnią.
A szlag by to trafił ! - przeklnąłem po nosem
Coś się stało ? - spytała Patricia
Nie nie,wszystko w porządku - skłamałem
Jednak nie było.Pech chciał,że w tej samej kawiarni była ONA z tym...kolesiem.
Chciałem wejść niezauważony,lecz ona byla szybsza ! 
O Styles,co Ty tu robisz ? - zapytała 
Przyszedł ze mną - wyrwała się z odpowiedzią Patricia,co mnie lekko zdziwiło nie powiem,że nie.Powiedziała to w taki dziwny sposób,ale nie przejmowalem się tym zbytnio.
Aha , no spoko. - powiedziała Nicole z tajemniczym wyrazem twarzy.Nie mogłem go rozszyfrować.
Zauważyła,że się jej przyglądałem,więc szybko rzuciła propozycję czy się do nich przysiądziemy.
Oczywiście się zgodziłem.
 
* Oczami Maxa * 
Co ten gościu znów tu robi ? Nie lubię go,przeszkadza mi w realizowaniu mojego planu.Dobrze,że jest Patricia moja dobra koleżanka,więc mi pomoże.

* Oczami Patrici *
Eh,co to za idiotka przyszła z Maxem ? Widać,że zna Hrry'ego,ale niestety ON JEST MÓJ so adios bitch.Zrobię wszystko,żeby był tylko mój.

* Oczami Nicole * 
Kurde,ale wywaliłam z tym,żeby się dosiedli.Chciałam mieć trochę prywatności z Maxem,ale Harry chyba zauważył,że nie polubiłam tej jego 'nowej panienki'.
No właśnie nowej.Wiedziałam,że taki jest,no ale w przeciwieństwie przedwczoraj już nie mogę powiedziec na niego złej rzeczy,no moze czasami...
Za cholerę nie wiem dlaczego tak jest .. Dziwne to jest i przerażające..
Boję się,że on mi sie zaczyna podobać .. NIE NIE NIE ! CO ja gadam ?! Zajmę się lepiej Maxem bo z nim tutaj jestem w końcu.

*******************
Czas mijał nieubłagalnie wolno i jakoś nudno. Ciągle z Harrym spoglądaliśmy na siebie ukradkiem.Ale najbardziej dziwiło nas to,że Max i Patricia tak dobrze się dogadywali razem,mimo,że znają się parę godzin.
My się już musimy zbierać - oznjamił Max
W koncu ! - krzyknęłam w myślach
Eh,co za szkoda .. miło było poznać. Pa - wykrzyknęła Patricia 
Spojrzałam na nią i przewróciłam oczami.Nie ukrywałam mojej ampatii do niej.
Wyszliśmy z budynku i poszliśmy do parku.
Poszukaliśmy wolnej ławki i usiedliśmy.
No w końcu sami . - powiedział Max 
Dokładnie,nudziło mnie juz ich towarzystwo. - odpowiedziałam
.Nagle Max przeciągnął się i położył rękę na moim ramieniu. 
Stara,dobra zagrywka na przytulenie . - pomyślałam
Siedzielismy i wpatrywaliśmy się w gwiazdy.
W pewnym momencie on spojrzał na mnie,więc ja również zwróciłam oczy ku jemu.
Patrzylismy sobie w oczy zbliżając swoje twarze do siebie.
Czułam jego oddech na twarzy i szyi.
Przygryzł lekko wargę,to było takie seksowne.
Spojrzeliśmy ostatni raz w swoje oczy i po chwili nasze usta zetknęły sie razem w pocałunku.Wpuściłam jego język do środka i pozwoliłam by współgrał razem z moim.Pocałunek był niezły.
Swietnie całujesz . - powiedział Max 
Ja się zarumieniłam i powiedziałam ciche dziękuję.
Resztę wieczoru spędziliśmy na ławce.
Potem Max odprowadził mnie do domu.Pożegnalismy się i umówilismy na nastepny dzień.

*Oczami Maxa * 
No to pocałunek załatwiony.Zadzwonię szybko do Patrici.
Halo?- odezwała się Patricia
Hej,to ja Max 
No cześć. I jak tam ? -spytała
Pierwszy krok za mną,czuję,że będzie łatwo.
No to się cieszę.Ja narazie muszę poczekać.Harry jest niedostępny.
Musze sie bardzo postarać.
Uda Ci sie.Tobie zawsze się udaje. - powiedziałem
No wiem,jestem w tym świetna.
No pewnie kociaku.
Dobra dość tych rozmów ide już spać.Pogadamy jutro.Pa
Okej pa.- i się rozłączyłem.

* Oczami Stylesa * 
Wróciłem do domu około godziny 22.Dzień spędzony z Patricią był nawet fajny.
Wydaje się być miła.Umówiłem sie z nią znowu.
Może coś z tego wyjdzie.
Poczulem burczenie w brzuchu,więc poszedłem do kuchni zrobić coś do jedzenia.Zastalem tak nikogo innego jak Nialla no i Jenny.
Cześ Wam - rzuciłem
No hej hej. - odpowedzieli razem
Gdzie Ty tak długo byłeś ? - spytał Niall
Na randce - odpowiedziałem
Na randce z kim ?! z Nicole ? - zapytała Jenny
Nie,nie z Patricią. 
A juz myślałam. - posmutniała
Co to za Patricia ? - zapytał Niall
Taka dziewczyna.Nie znasz jej. 
Ale spotkałwm dzisiaj Nicole i Maxa.
Eh Maxa .. nie lubię tego gościa...Jest dziwny boje się,że ją skrzywdzi . - powiedziała Jenny
Też go nie lubię ...podejrzany koleś - powiedziałem
Ja też go nie lubię ... ale o kim my właściwie mówimy ? - spytał Niall
Nie słuchasz nas Niall . Zajmujesz się dłużej jedzeniem niż mną . - Jenny udała,że jest smutna
I wtedy Horan zaczął ją przepraszac,całować i takie tam.
Ja ze zrobioną przed chwilą kanapką udałem się na górę do pokoju.
__________________________________________________________
I co podoba się ? Mam nadzieję,że tak :) 
Może jeszcze dzisiaj pojawi się następny,a jak nie to zapewne znów zacznę pisać po 1 w nocy :) 
Dacie radę wbić 15 komentarzy ? :D
Jak dacie będę szcześliwa :) 




Rozdział 8

Pod poprzednim nie było 10 komentarzy ;c,ale piszę następnego i oby tym razem się udało :) Coś mi sie wydaje,że zaczynam zamulać w w tym opowiadaniu i jest coraz nudniejsze...muszę się poprawić .



_________________________________________________________________

Rano czułam się wypoczęta  radosna.Byłam podekscytowana zeszłą nocą z Maxem.Był taki słodki,a zarazem tajemniczy. Rzadko kiedy umawiałam się z chłopakami,a to wszystko przez mojego byłego chłopaka,który strasznie mnie skrzywdził,jednak przy nim czułam się inaczej.
Po swoich rannych przemyśleniach wstałam i poszłam wykonać poranne czynności.Ubrałam się i zeszłam na śniadanie.
Na dole czekała już na mnie mama  z Alice.
Dzień dobry skarbie . - powiedziała cieple rodzicielka
Cześć mamusiu - odpowiedzialam z uśmiechem
Hej siostro ! - wykrzyknęła Alice
Joł młoda - potargałam ją po włosach
Przy śniadaniu rozmawiałyśmy o wczorajszym wieczorze.
Wypytały mnie o wszystko.Trochę je zdziwiła wiadomość,że wyszłam z Niallem,Jen i Harrym,a wróciłam z Maxem,ale opowiedziałam im wszystko od początku.I właśnie wtedy przypomniało mi się,że mam marynarkę Harry'ego w pokoju.Pójdę mu ją dzisiaj oddać,ale najpierw zadzwonię do Jen żeby ze mną poszła,bo jeszcze on sobie pomyśli,że to jakaś wymówka,żeby go tylko zobaczyć..chociaż w sumie dobry pomysł,ale nie co ja mówię.Nicki weź się ogarnij ! - skarciłam się w myślach.
Już sama siebie nie rozumiem,chyba powoli zaczynam się do niego przekonywać.Fajny kolega z niego może być..chyba.
Eh mam mętlik w głowie.Raz go lubię,a innym razem mam ochotę go zabić.
Może to dlatego,że jest podobny do mojego byłego chłopaka i całą złość próbuję wyładować na nim ? Tylko,że on jest milszy i bardziej sympatyczny i dlatego momentami czuję,że go lubię.Dobra koniec tych romzmyslań o Harrym i dzwonie do Jen.-powiedziałam sama do siebie
Jak powiedziałam,tak zrobiłam.Umówiłyśmy się na 13.00.
Była już 12.00,więc czas już się zacząć ogarniać.
Podeszłam do szafy i jak zwykle nie wiedziałam,co założyć.
Sterczałam nad nią chyba pół godziny. 
W końcu zdecydowałam się na to.
Ubrałaś się i zrobiłaś lekki makijaż.Włosy uczesałaś w koka i byłaś gotowa.
Kochanie Jen już jest ! - krzyknęła mama z dołu
Już idę ! - odkrzyknęłam
Zeszłam na dół i przywitalam się z przyjaciółką.
Jak tam wczorajsza randka z Niallem ? - zapytałam ruszając brwiami
Było świetnie ! On jest taki kochany i słodki. - mówiła podjarana
To się cieszę .
A Twój wieczór z tym Maxem czy jak mu tam ? - spytała
Było fajnie.Jest uroczy,ale zarazem tajemniczy.Ogólnie spoko koleś. - odpowiedziałam
No to cool.Idziemy ? - spytała Jen
Tak tak . - ubralam buty i wyszłyśmy
Droga zajęła nam z 20 minut.
Gdy zbliżałyśmy się do ich domu poczułam takie dziwne uczucie w brzuchu,ale nie wiem co to za uczucie.Stwierdziłam,że nie będe się tym przejmować.
Zapukałyśmy i otworzył nam Harry.

*Oczami Harryego * 
Właśnie myślałem o Nicole gdy zadzwonił dzwonek.Poszedłem otworzyć i ujrzałem obiet moich przemyśleń trzymającą moją marynarkę.
Przyszła z Jen.
Cześć Harry - powiedziała Jenny
Cześć Jen,cześć Nicole 
Cześć Styles . - odpowiedziała Nicole
Czemu Styles,a nie Harry ? - zapytałem
Oj tam,bo tak.Trzymaj tę marynarkę.Dziękuję. - podała mi ją
Nie ma za co . Wejdziecie ? - zwróciłem się do dziewczyn
Przykro mi,ale ja jestem umówiona. - oznajmiła
Z kim ? - spytałem
Z Maxem - powiedziała Jen po czym przewróciła oczami
Aha ... - trochę mnie to zasmuciło
W takim razie ja spadam.Niechcę się spóźnić. Cześć - rzuciła i po chwili już zniknęła z moich oczu
Wejdź Jen - zaprosiłem ją do domu
Zaraz zawołam Nialla . - powiedziałem i ruszyłem do pokoju blondyna
Ej Niall Jen przyszła . 
O to już idę . - zerwal się z łóżka
Zostawiłem ich samych,ubrałem sie i wyszedłem na spacer.
Szedłem ulicami Londynu,aż w końcu trafiłem do parku.
Spacerowałem po nim i podziwiałem piękne widoki,gdy mój wzrok zatrzymał się na jednej z par również spacerujących po parku.
Rozpoznałem w niej Nicole i tego gacha Maxa.
Gapiłem się na nich z zadrością.
Byłem w nich tak zapatrzony,że nie zauważyłem jak wpadłem na jakąś dziewczynę.
Ej mógłbyś uważać ! - krzyknęła
Oj przepraszam.Naprawdę mi przykro.- próbowałem jakoś to załagodzić
Dobrze,już nic się nie stało. - powiedziała usmiechając się
Może dasz się zaprosić na kawę ? Tak w ramach rekompensaty ? W końcu przeze mnie ją właśnie wylałaś . - zapytałem jej i zaproponowałem kawę.
W sumie to sam nie wiem czemu to zrobiłem,chyba tylko dlatego,że byłem zazdrosny i chciałem się jakoś zaspokoić.
W sumie czemu nie.Iść na kawę ze słynnym Harrym Stylesem to nie codzienność.- powiedziała
Ah czyli mnie znasz.
Oczywiście,że znam,ale jakąś zagorzałą fanką to nie jestem.
Podoba mi się Wasza muzyka i tyle. - oznajmiła
Cieszę sie i dziekuję. - odpowiedziałem
Ruszyliśmy w stronę kawiarni.

________________________________________________________
SORRY SORRY SORRY,ŻE TAKI KRÓTKI ;c
Ale za późno wzięłam siię za pisanie i padam na ryj ;/
Przeczytajcie i mówicie,czy sie podoba czy nie :) 
10 komentarzy i dalej :) 
Lub jak znana wam zasada : CZYTASZ = KOMENTUJESZ 
See ya ;3 






piątek, 23 sierpnia 2013

Rozdział 7 & nowi bohaterowie !

Max Tomson - 19 lat,kobieciarz,lamacz serc i damski bokser.Rozkochuje w sobie dziewczyny a potem je zostawia.Mieszka sam w Londynie i pracuje jako barman.
Patricia Dowson.- zadufana w sobie 17 latka.Córka bogatego biznesmena.Samolubna,chciwa i uparta.Jeśli czegoś pragnie musi to zdobyć choćby szła po trupach.Zbytnio nie przejmuje się uczuciami innych. ( bohaterka prawdopodobnie pojawi sie w 8 rozdziale ) 













_________________________________________________________________________________
No w końcu mi uległaś ! - uradował się Harry
Wiesz,juz mnie trochę nudzi to ciągłe dołowanie Ciebie . - powiedziałam
Y przepraszam bardzo,że co ? Czy ja dobrze słyszałem ? - zdziwił się Harry
Jeśli sie będziesz tak zachowywał znów zrobie się niemiła.-zagroziłam
Nie no już się zamykam.-zaśmiał się 
Ale sobie nie myśl,że Cię lubię Styles. - powiedziałam na co chłopak posmutniał
Ehm no cóż .. ważne,że nie jesteś chamska w stosunku do mnie.

* Oczami Hazzy * 
Rozmawialismy z Nicole o dziwo spokojniej i w milszej atmosferze.Cieszyłem sie jak głupi,że mogę z nią normalnie pogadać,że nie jest taka oschła.
Co się stało ? Sam nie wiem,ale mam nadzieję,że już nic się nie zmieni i będzie tak jak teraz.
Przyznała,że mnie nie lubi,ale ja jakoś spróbuję to zmienić.
Czuję,że idę w dobrym kierunku i ona nieświadoma tego pomaga mi sie zbliżyć do celu.Rozmawialiśmy,gdy nagle przerwał nam jakiś chłopak pytając Nicole o zapalniczkę.Był przystojny to przyznam i chyba spodobał się Nicole,bo jej oczy świeciły jak gwiazdy na niebie.Jemu ona chyba tez się spodobała..
Zaczęli rozmawiać..oo nazywa się Max .. e brzydkie imię moje ładniejsze.
Stojąc tam 10 minut zupełnie sam stwierdziłem,że pójdę do domu,bo nie ma sensu,żebym tu stał i marzł.Do środka też mi sie nie opłaca wchodzić,bo niechce przeszkodzić Niall'owi i Jenny niech się cieszą.
Spojrzałem na Nicki i tego typa i wtedy ona również spojrzała na mnie.
Spuściłem szybko wzrok i już patrzyłem na swoje buty.
Kątem oka spojrzałem,że lekko się uśmiechnęła.
Wejdziemy do środka na kawę czy coś ? - zapytał się jej ten Max
Jasne czemu nie - odpowiedziała rozpromieniona
Durniu idziesz z nami ? - zwróciła się do mnie
Nie,wiesz ja już idę do domu . - powiedziałem
Aha spoko to spadaj . - odpowiedziała
Kurde i znów się zaczyna,a było tak pięknie - pomyślałem
EJ Styles twoja katana ! - krzyknęła
Kiedy indziej ją zabiorę ! - rzuciłem na odchodnym i ruszyłem w stronę domu.

* Oczami Nicole * 
Boże ten Max jest świetny ! Taki przystojny i ma świetny charakter.
Od razu znaleźliśmy wspólny temat.Mamy tyle wspólnego ze sobą.
No po prostu świetnie ! 
Weszliśmy do pomieszczenia i usiedliśmy koło Nialla i Jen.
O kim jest ten przystojny młodzieniec ? - zapytała Jenny na co Niall klepnął ją w ramię
Zaśmiałam się.To jest Max.Poznaliśmy się dopiero,pytał mnie o zapalniczkę i tak zaczęliśmy rozmawiac.Przedstawiłam go im,a oni się z nim przywitali.
Czekaj czekaj,a Harry gdzie ?  -spytał niebieskooki
Kto ? 
Harry Harry Styles ! - wymachiwał rękoma mi przed twarzą
Ah no tak ten .. to nie wiem chyba do domu zawinął . - powiedziałam obojętnie
Czemu ? - zdziwił się
Skąd mam wiedziec ? Co ja jego matka ? Chciał to poszedł . 
Ej Nicole my już się będziemy zbierać,bo już późno nie chcę się spóźnić do domu. - powiedziała Jenny
N: Już ? No dobrze,ale widzimy się jutro okej ? 
J: No raczej nie,no bo właśnie ja umówiłam się jutro z Niallem.
N: No dobrze to spiszemy się jeszcze. Bawcie się dobrze jutro misiaki.
J&Niall : Dzięki
I wyszli.Zostaliśmy sami z Maxem zamówiliśmy sobie po kawie i rozmawialiśmy dalej.

*Oczami Maxa * 
Fajna z niej laska i to jak.Ostra jest i to mi się podoba.Nie trudno będzie ją zdobyć.Będzie łatwiej niż się spodziewałem.Ona musi być moja nie ma innego wyjścia.Jestem Max Tomson mi sie wszystko udaje.
Niechcę się wychwalać,ale jestem całkiem niezły w wyrywaniu lasek.
Każdy zawsze mi tego zazdrościł. No to flirt czas zacząć ! -pomyślałem i od razu ruszyłem do gry
Masz może chłopaka ? - zapytałem
N: Ja ? Nie co ty. - odpowiedziała
Ja : Taka ładna i nie ma chłopaka ? Jak oni sie starają . - ona się tylko uśmiechnęła
N : No widzisz,same cioty w tym Londynie .. no prawie. 
Ja : No już myślałem,ze się nie poprawisz.
N : Musiałam,bo ty do ciot nie należysz.
Rozmowa kleiła się dalej,ale niestety musiała już wracać do domu.
Żeby nie wyjść na idiotę zaproponowałem jej,że odprowadzę ją do domu.
Szliśmy ulicami Londynu i było już troszkę ciemno.W końcu była już 22.
Gdy już doszliśmy do jej domu.Wymienilismy się numerami.
Chciałem ją pocałować w usta,ale ona dała mi całusa w policzek.
Widzę,że gra niedostępną.Jara mnie to.Takie właśnie lubię najbardziej.
Ostre i trudne do zdobycia.
Gdy weszła do domu odwróciłem sie na pięcie chowając karteczkę do kieszeni.
No kolejny numer do kolekcji.-powiedziałem sam do siebie i ruszyłem do domu.
_________________________________________________________________ Dzisiaj taki krótki,bo źle się czuję i nie mam głowy postaram się pisać dłuższe,a teraz zapraszam do czytania : ) Hope you like it :)
zasada taka jak zawsze 10 komentarzy i dalej :D

czwartek, 22 sierpnia 2013

Rozdział 6

Papierosa ? - zapytał Malik
Nie dzięki mam swoje - odpowiedziałam
Zaciągnęlismy się i wypuściliśmy dym z ust.
Nagle mulat zapytał.
Dlaczego tak nie lubisz Harry'ego hmm ? 
A Wy znowu o tym. Nie lubię go i już przestańcie mnie męczyć okej - powiedzialam lekko poddenerwowana
Dobrze przepraszam już nie będę. Tylko no wiesz to takie dziwne,że dziewczyna nie lubi Harryego, a zwłaszcza taka ładna. - czułam jak moje policzki się rumienią.
No bo wiesz,zazwyczaj dziewczyny się na niego rzucają. - powiedzial
No zazwyczaj nie muszą zawsze. - odpowiedziałam
On naprawdę jest dobrym chłopakiem.Nie jest taki jak myślisz. - powiedział Zayn
Oj nie usprawiedliwiaj go,bo Cię już polubiłam,a jak bedziesz o nim cały czas nawijał to sie pogniewamy. - powiedziałam usmiechając się.
No to ja już się zamykam . - uśmiechnął się
Gdy sobie rozmawialiśmy wyszedł do nas Liam.
O fuu ! Wyrzućcie to już ! to jest niezdrowe ! - zarządził Liam
O no i jest nasz Daddy - zaśmiał się Zayn
Wyluzuj tatuśku. - dodał
Zresztą róbcie co chcecie Wasze zdrowie. - oznajmił Liaś
Popatrzyliście się z Zaynem na siebie i się uśmiechnęliście
To co tu robicie ? No oprócz palenia tego świństwa. - zapytał radosny Liam
A nic tak sobie rozmawiamy o wszystkim i o niczym . - powiedziałam
A mogę się dołączyć ? 
Pewnie,tylko prosze nie truj już o Stylesie,bo jak masz zamiar to robić to ja stąd idę.
Yy .. nie no co ty. Chcę o czymś innym.
Aha tak jasne. 
No to jak sie podobał nasz koncert ? - zapytał
Nie było tak źle. Nie jestem Waszą fanką,ale podobało mi się,szczególnie jak Louis z Niallem się wygłupiali.Uwielbiam ich po prostu.Poczucie humoru mają świetne tylko pozazdrościć.Wy za to macie świetne głody. -dodałam
Dziękujemy. - odpowiedzieli prawie równo
A no wiesz..a Harry ? - zapytał niepewnie Liam
Harry ? Harrym się nie interesowałam. - powiedziałam szybko
*****
Rozmawialiśmy razem jeszcze jakiś czas,ale musieliśmy wracać już do środka.
Zrobiliśmy sobie jeszcze parę zdjęć we trójkę. Myliłam się co do nich są nawet fajni.No oczywiście chodzi o Liama,Zayna i Nialla,bo z Louisem jeszcze nie rozmawiałam.No a o Stylesie ... no to wiecie co myslę,nie będe się powtarzała.

* Oczami Liama * 
No ta dziewczyna naprawdę ma jakiś uraz do Harry'ego. Muszę mu przekazać,że nic nie udało mi się zrobić w tym kierunku,żeby go chociaż troszkę polubiła.Przykro mi z tego powodu,ale jej zdania nie zmienię.
Biedny Harry widać,że mu się spodobała. Coż życie bywa nie fair.
Hej Harry podejdź ! - zawołalem przyjaciela
No i co tam Liam ? Jak poszło ? - zapytał loczek
Ymm..no wiesz .. nie chciała nic mówić,nic się nie udało zrobic. - powiedziałem spuszczając glowę w dół
Eh no trudno,ale dzięki za pomoc. - posmutniał
Harry nie przejmuj się spróbujemy coś zaradzić. - poklepałem go po ramienu
Rzucił tylko krótkie dzięki i udał się do drzwi,po chwili już go nie było.

*Oczami Jenny * 
Coś się stało Harry'emu.Wyszedł z pomieszczenia bardzo smutny.
Postanowilismy z Niallem sprawdzić,co się stało.
Otworzylismy drzwi i ruszyliśmy w stronę wyjścia.Długo nie musieliśmy szukać.
Loczek siedział oparty o ścianę,wpatrując się w niebo.
Ej stary,co jest ? - zapytał się Niall
No,bo no wiesz ona mnie nie lubi,nawet nie da nic wytłumaczyć mi . - mówił ze smutkiem w głosie.
Ona jest strasznie uparta,trudno się z nią dogadać. Jak juz coś postanowi,to nikt nic nie zdziała,choćby poruszył ziemię. - powiedziałam
Harry tylko westchnął.
Em spróbuję Ci pomóc,ale nic nie obiecuję. - powiedziałam ten spojrzał na mnie z wielkim uśmiechem
Naprawdę ? - zapytał
No pewnie,tylko nie moge obiecać,ze się uda.
Podbiegł do mnie,przytulił mnie i podniósł do góry.
Ej bo mnie zgnieciesz. - powiedziałam śmiejąc się
Przepraszam. - postawił mnie na ziemi i poprawił się
Zgniótłbyś mi księżniczkę.Nie widzisz jaka jest drobniutka. - powiedział do niego Niall 
Moje policzki zalały się rumieńcami,a kąciki ust lekko uniosły się ku górze.
Oh drogi książę niechciałem skrzywdzić pańskiej księżniczki.
Oh lordzie wybaczysz mi ? - wygłupiał się Harry
Wybuchnęliśmy śmiechem.
Ej co Wy na to,żebyśmy poszli do McDonalda po tym spotkaniu ? - zaproponował Niall mi i Harremu
No i co ja z Wami będę robił sam ? 
Zabierzemy Nicole ze sobą głuptasku - Niall popukał go palcem w czoło
A no dzięuję dziękuję. - kłaniał się Niall
Dobra tylko bez przesady - zaśmiał się Harry
Znów wybuchnęliśmy smiechem,po czym postanowiliśmy wrócić do budynku.
Gdy byliśmy już w pomieszczeniu od razu podeszłam do Nicole i przedstawiłam jej swój plan. Na początku protestowała.Nie chciała nigdzie iść.
Prosiłam ją,błagałam aż w koncu się zgodziła.

* 30 minut później * 

*Oczami Harry'ego *
Byliśmy już w drodze do McDonalda. Niall i Jenny najwidoczniej świetnie się bawili,a wokół mnie i Nicole panowała niezręczna cisza.
Próbowałem ją przerwać,ale nie wiedziałem jak ona na to zareaguje.
Nie chciałem napinać bardziej atmosfery,która i tak już była na skraju pęknięcia. Gdy już doszlismy do knajpki.Odsunąłem jej krzesło jak na dżentelmena przystało.
Daruj sobie,mam ręce sama sobie mogę odsunąć. - powiedziała chamsko
Bolało mnie to w jaki sposób ona sie do mnie odzywa.
Spojrzałem na Nialla i Jenny,którzy cieszyli sie swoim towarzystwem.Zazdrościłem im tego.
Nagle oznajmiła,że wychodzi na papierosa.
Wyszedłem za nią.

*Oczami Nicole * 
Wyszłam na paperosa,a ten idiota pognał za mną.
Nie wiem po co.Nikt go tu nie zapraszał.
Coraz bardziej denerwuje mnie ten koleś.
Po co przyszedłeś ? - spytałam
A co nie mogę ? - zrobił to samo
Nie no możesz,ale czemu wtedy kiedy ja i tam gdzie ja ? 
No tak jakoś.Nie no po prostu już wolę postać z Tobą,bo przy Niallu i Jenny to tak troche głupio.Siedze jak ten idiota jak oni się dobrze razem bawią.-odpowiedział
Zrobiło się zimno,więc lekko sie zatrzęsłam
Styles podszedł i założył mi swoją marynarkę.
Widzę,że ci zimno. - powiedział
Nie jest mi zimno.Zabierz tę marynarke nic od Ciebie nie chce.
No,ale ja nalegam i już.Masz ją założyć. - powiedział dość stanowczo
Ughh no dobrze.-uległam mu
_________________________________________________________________
Eh złamałam obietnicę miałbyć dłuższy ;c Przepraszam,ale jakoś nie mogę pisać.Ciągle myślę o Liasiu...biedaczek
Czytajcie mam nadzieję,ze się spodoba :) 
10 komentarzy i next :* 


środa, 21 sierpnia 2013

Rozdział 5

Ej poczekaj chwilę - złapał mnie za nadgarstek
Czego ? - lekko się odwróciłam
Czemu Ty mnie tak nie lubisz co ? Resztę chłopaków traktujesz inaczej. - spytał z lekkim smutkiem w głosie
Ja jednak nie odpowiedziałam nic stałam i się gapiłam na swoje buty.
No mów,że do cholery ! - potrząsnął mną lekko
Koleś uspokój się okej ? I puść mnie ! - odkrzyknęłam
Tak już jest.Stary zrozum nie trawię Cię.Mam Ci to przeliterować powoli jak małemu dziecku czy skumałeś w końcu ? 
To..to...przykre ... - wydusił z siebie
Trudno takie życie. Nie każdy Cię wielbi Styles. - powiedziałam
Rozumiem...ale co ja Ci takiego zrobiłem ? Czym sobie zawiniłem,że mnie aż tak nienawidzisz ? - zapytał
Czemu ? Taki jesteś ciekawy ? To ja Ci powiem. Jesteś kobieciarzem,który tylko zaciąga dziewczyny do łóżka,a potem je zostawia.Traktujesz je jak marionetki,zabawy,które są Ci tylko potrzebne do jednego.
Dlatego Cię nienawidzę kumasz ! - 
Chłopak oniemiał i zdziwiony moją wypowiedzią stał jak wryty.
Po chwili jednak się otrząsnął i o dziwo uśmiechnął.
Skąd Ci te wszystkie bzdury przyszły do głowy ? - zapytał z lekkim usmiechem
Bzdury ? To wszystko prawda i proszę Cię nie wkręcaj mi,że tak nie jest. - powiedziałam
No nie jest tak.To wymyślili głupi dziennikarze żeby mnie pogrążyć i zrobić ze mnie zimnego drania.
Tak tłumacz sobie tłumacz ja i tak swoje wiem. 
Nie wierzysz mi ? - spytał
No właśnie widzisz .. nie wierzę i żadne Twoje tłumaczenia tu nie pomogą.
Przykro mi to słyszeć wiesz. - powiedział 
Trudno życie trzeba sobie z tym jakoś radzić. - znowu moja chamska odzywka
Dobra idę stąd nie mam zamiaru z Tobą dłużej rozmawiać . - odwróciłam się do drzwi
Jednak on był szybszy i przytrzymał drzwi i stał tak,że byłam naprzeciwko niego.Bardzo blisko.
Poczekaj chwilę,porozmawiajmy. - powiedział,a ja czułam jego oddech na twarzy i szyi.
Nie mamy o czym rozmawiać ,a teraz ładnie Cię proszę odsuń sie
bo chcę przejść. - powiedziałam
Nie nie przejdę,dopóki nie porozmawiamy . -powiedział stanowczo
Styles nie denerwuj mnie,niechcę użyć siły.Proszę przepuśc mnie.
Jak się do mnie uśmiechniesz . - powiedział z szerokim uśmiechem na twarzy
Serio ? Nie mogłeś czegoś innego wymysleć ? - podniosłam jedną brew.
No dawaj bo inaczej nie przejdziesz . 
O boże nic innego nie mógł wymyśleć ? Ale chciałam się stamtąd jak najszybciej wydostać,więc przemogłam się i wydusiłam z siebie sztuczny uśmiech.
No i proszę jaki śliczny uśmiech.
Dobra durniu daruj sobie i mnie w końcu przepuść,bo zaraz stracę cierpliwość okej ? - przepchnęłam się przez niego i ruszyłam w stronę pomieszczenia.
On tam chwilę jeszcze stał i po chwili zrobił to samo co ja.

* Oczami Louisa * 
Gdzie ten Harry ? Ludzie chcą sobie z nim robić zdjęcia.
No ta dziewczyna już wróciła,a on prawdopodobnie wyszedł za nią.
Ooo juz idzie ! 
No tu jesteś ! szukaliśmy Cię ! - powiedziałem do lokowatego
No juz wróciłem. - odpowiedział
I jak Ci poszło dowiedziałeś się czegoś ? - zapytałem
Coż..nienawidzi mnie,bo myśli,że jestem kobieciarzem i wykorzystuję kobiety tylko do tego,by się z nimi przespać. - powiedział na jednym wdechu
No wiesz Harry ...jesteś kobieciarzem .. - zażartowałem sobie
Oj Louis przestan ! - walnął mnie w ramię Harry
No przepraszam,przykro mi,że tak myśli.Widać,że wpadła Ci w oko.
No nie wiem,co mnie do niej tak ciągnie,ale coś mnie w niej zainspirowało i muszę coś zrobic,żeby mnie polubiła. 
Dobra idziemy robić te zdjęcia,bo fani czekają,nie możemy ich zawieść . - powiedziałem i złapalem go za ramię.

****
Rozmawiałaś z Harrym? - podeszła do mnie nagle Jenny
Boże dziewczyno weź Ty mnie nie strasz . - powiedziałam
Sorry,ale co gadałaś z nim ? - zapytała
Gadałam,ale to była tak jakby sprzeczka,anie rozmowa i najwięcej to mówiłam ja. Wygarnęłam mu wszystko i czuję się lepiej.
Coś ty mu powiedziała ? - powiedziała zszokowana Jenny
No to,co o nim myślę.
Biedaczek pewnie mu sie przykro zrobiło. 
Wiesz,mało mnie to obchodzi. 
Czasami jesteś naprawdę niemiła i chamska wiesz . 
Wiem już taka moja natura.-powiedziałam
Ale i tak Cię kocham . - usmiechnęła się Jenny
Ja Ciebie też . - zrobiłam to samo
O matko patrz Niall tu idzie .- szturchnęłam ją lekko by się odwróciła
O matko boska Nicole trzymaj mnie za rękę. - mówiła podekscytowana
Dobrze już spokój. 
Cześć dziewczyny - powiedział blondyn
Był taki pogodny  i radosny.
Cześć - odpowiedziałyśmy razem
Chcecie zdjęcie,czy może coś Wam podpisac ? - zapytał 
Zróbmy sobie zdjęcie ! - krzyknęła Jenny
Chodź zrób sobie z nami Nicole - dodała
W sumie czemu nie.- podeszłam i zapozowaliśmy.
Zrobiliśmy kilka fajnych i śmiesznych zdjęć.
Nicole twoja przyjaciółka ma naprawdę piękne oczy. - powiedział niebieskooki patrząc na Jenny,której policzki w tym momencie przybrały odcień lekko czerwony.
No masz rację. - uśmiechnęłam się
To ja Was zostawię - powiedziałam i odeszłam siadając na krześle.

* oczami Nialla *
Słodko wyglądasz jak się rumienisz. - powiedziałem do Jenny,która spojrzała się na mnie i podziękowała z wielkim uśmiechem.
A ty słodko wyglądasz jak się kłopoczesz. - powiedziała
Podasz mi swojego twittera ? Napiszę do Ciebie później.
Gdy wypowiedziałem te słowa zrobiła oczy w pięć złoty i otworzyła usta.
Co się stało ? - zapytałem
Ty na..naprawdę chcesz mojego twittera żeby do mnie napisać ? - zdziwiła się
No tak,cos w tym złego ? 
Nie skądże wręcz przeciwnie,to coś wspaniałego . - i znowu sie uśmiechnęła
Podała mi swojego twittera i rozmawialiśmy dalej.

* Oczami Nicole * 
Boże kiedy to się skończy ? - pytałam sama siebie
Siedziałam na tym krześle i obserwowałam Alice,ktora zacięcie rozmawiała o czymś z Liamem i  Jenny,która promieniała przy rozmowie z Niallem.
Oni tak słodko wyglądają,fajna byłaby z nich para.
Tak patrzyłam i patrzyłam gdy nagle ktoś położył rękę na moim ramieniu.
Gwałtownie się odwróciłam i ujrzałam Zayna.
O matko nie strasz mnie tak ! - powiedziałam przerażona
Przepraszam,nie chciałem. Idziesz na papierosa ? - zapytał z tym swoim akcentem.
Przyznam,że był całkiem niezły.
Jasne,czemu nie. - odpowiedziałam
Wstaliśmy i ruszylismy w stronę drzwi.
________________________________________________________________
Ah ta moja chamska bohaterka :) Piszcie,czy się podoba :)
Znów krótki,ale  nastepny powinien być dłuższy.
Podnosimy stawkę i 10 komentarzy i dalej :) 



wtorek, 20 sierpnia 2013

Rozdział 4

Zanim zacznę pisać chcę Wam podziękować za Wasze komentarze :) One naprawdę mnie motywują do dalszej pracy. Dziękuję <3 
_______________________________________________________________

Oh god znów musiałam go spotkać.Ja to naprawdę mam jakiegoś pecha.-myślałam idąc w stronę miejsca,w którym ma się odbyć koncert.
Co ta długo ? - spytała Jenny
A nic rozmawiałam sobie z tym ciemnym jak on miał ?
Z Zaynem ?! O matko dziewczyno Ty naprawdę masz jakieś szczęcie - powiedziała zachwycona
Szczęście ? Chyba pecha naszą rozmowę przerwał Styles i od razu się stamtąd ulotniłam.Nie miałam zamiaru patrzeć na jego twarz.Wystarczy,ze będe musiała z Wami sterczeć na koncercie i iść na to głupie spotkanie.
Oj dobra Nicole nie spinaj się tak będzie dobrze . - uspokajala mnie Jenny.

Wzięłam na luz,bo koncert się rozpoczynał.Na początku puścili jakiś filmik.
Wszystkie dziewczyny zaczęły piszczeć i darły te swoje mordki,a moja siostra i Jenny razem z nimi.Jakby nie wiem kim oni byli i co robili.
Zaczęli śpiewać te swoje durne pioseneczki.
Ciągle czułam wzrok Stylesa na sobie.Matko,czy ten koleś nigdy nie odpuści ?
Zaczynało mnie już to irytować.Uśmiechał się myśląc,że coś tym zdziała,że go polubię czy coś.Kurde zabawny jest ten koleś.Niestety jego usmiech na mnie nie działa,jestem nieugięta.

***
Koncert trwał już dobrą godzinę.Jednak nie było tak nudno i źle jak przeczuwałam.Louis odwalał takie rzeczy,że myslałam,że ze smiechu to sie poszczę.Niall z Louisem to najzabawniejsze  osoby w tym zespole.
Nuciłam z nimi parę piosenek,bo przez Alice niektóre znam na pamięć.
Robiłam to tak,żeby nikt nie widział,niestety na moje nieszczęscie Styles  zauważył i na jego twarzy pojawił się banan zupełnie nie wiem czemu.
Kurde,ciągle o nim nawijam ! Co się ze mną dzieje.
W prawdzie nie komplementuję go ani nic,ale jednak w mojej głowie jest ciągle jeden temat : ' Styles ' .
Dobra uspokój się Nicole koncert już się kończy.

***
 Koncert się skończył i chłopcy zeszli ze sceny.Wszyscy z biletami na to Meet and Greet kierowali się w specjalne miejsce.
My również tam poszłyśmy.Musiałyśmy poczekać na naszą kolej.
Z tego,że nie paliłam już dwie godziny postanowiłam wykonac tę czynność.
Oznajmiłam dziewczynom,że idę zapalić i wyszłam.
Nie zauważyłam,że Harry wyszedł za mną.
Podpaliłam paierosa i zaciągnęłam sie pierwszy raz.
Zostaw to.Nie pal tego świństwa. - odezwał się męski ochrypnięty głos.Ze strachu aż podskoczyłam.
Odwróciłam się i mina od razu mi zrzedła.
Nie bój się mnie.Nic Ci nie zrobię.-powiedział i sie uśmiechnął
Ta super - powiedziałam od niechcenia
Prosze nie pal tego papierosa.Szkodzi zdrowiu. - spojrzał na papierosa i skrzywił twarz
Nie jesteś moją matką ani ojcem,żeby mi rozkazywać. - powiedziałam oschle
No masz rację,nie jestem.Próbuję Ci tylko pomóc. - oznajmił
Nie potrzebuję pomocy a zwłaszcza od Ciebie Styles wiesz.
Yy..no dobrze rozumiem.- zrobiło mu się troche przykro przez sposób w który to powiedziałaś.
Myślałem,że .. - i w tym momencie mu przerwałam
To źle myślałeś.-dokończyłam chamsko
Chłopak nie wiedział jak ma się zachować i co powiedzieć.
To ja już się zmywam.-powiedziałam gasząc papierosa.
Ej poczekaj chwilę - złapał mnie za nadgarstek 
_________________________________________________________________
Taki krótki,bo na dłuższy nie miałam juz czasu. Mam nadzieję,że się spodoba.
7 komentarzy i dalej :)