poniedziałek, 30 grudnia 2013

Rozdział 57

-Co tak długo? Ile można na Was czekać?!
-Nie do mnie miej pretensje blondasku,tylko do swojego przyjaciela Harry'ego
-Co ja takiego znów zrobiłem?
-Dobra spokojnie już,nikogo wina nie była,bawimy się,hej!-Krzyknął Lou

No więc usiedlismy z Harrym na kanapie i zaczęliśmy mini imprezkę w gronie najbliższych. Najpierw graliśmy w butelkę na prawdę i wyzwanie,co nie było dobrym pomysłem,ponieważ Liam miał dotknąć łyżki,a Harry zjeść majonez,a to przecież ich wrogowie. Louis biegał w samych bokserkach ma około domu,a Niall musiał pocałować klamkę. Reszcie się udało i nic takiego robić nie musiała. Dobrze,że żaden paparazzi nie przyuwazył Lou biegającego w samych gaciach,to by była dopiero wielka beka i afera.Po chwilach śmiechu i zabawy chłopcy zrobili nam drinki,wszystko było okej rozmawialiśmy sobie,smialismy się,ale potem chłopcy zaczęli w siebie lać ten cały alkohol i nie dało się z nimi gadać. No oprócz oczywiście Liasia,on jako jeden z nich był najmądrzejszy.
A mi wcale się nie uśmiechało do niańczenia pijanego Harryego,jeszcze z moją nogą w gipsie. No życzę sobie powodzenia.
Jak myślałam "impreza" szybko się skończyła,gdyż Zayn,Niall i Lou ledwo trzymali się na nogach i ledwo widzieli na oczy. Harry o dziwo był z nich najbardziej trzezwy. Dziewczyny się wkurzyly i zabrały chłopaków na górę. Zrobiłam to samo z Hazzą.
Złapałam go pod ramię. Jakoś sie z nim doczłapałam na górę. Weszliśmy do pokoju,a on zamiast się położyć poszedł wybrać jakiś film i włączyć telewizor.
-Przepraszam,co ty robisz?
-Włączam film nie widać?
-Harry spać,a nie film! I to już.
Wtedy złapał mnie i przyciągnął do siebie. Zrobiło mi się gorąco.
-A może zamiast filmu porobimy coś innego hm? Jak uważasz skarbie?- zaczął jeździć palcem po mojej szyi i potem po ramieniu.
Nie ukrywam,że Harry po pijaku jest bardziej seksowny i bardziej mnie pociąga. I jeszcze ta rozpieta koszula. Jezu no zgodziłam się. Zamknęłam drzwi na klucz żeby mi pijany Niall czasami nie wszedł,co mu się często zdarza.
Podeszłam do mojego loczusia i pocałowałam go na tyle czule i namiętnie,że w.sekundzie jego koszula znalazła się na ziemi,a ja na łóżku.
Zaczął mnie całować,potem z pocałunkami zjechał na szyję,a później coraz niżej. Nie chciałam być dłużna,więc zrobiłam to samo na jego ciele. Odwrócił mnie znów tak,że leżałam na plecach i zdjął mój stanik,po chwili spodnie i zostałam w samych majtkach. Poczułam się lekko zawstydzona,ale Hazz mnie uspokoił i wszystko było okej. Byłam tak pochłonieta jego pocałunkami. Były takie namiętne i gorące. Już nie mogłam się doczekać. Wyszeptałam mu,żeby to w końcu zrobił. Jak go poprosiłam,tak zrobił. Na początku pisnęłam,bo zabolalo,ale już po chwili przestało.
Harry był bardzo delikatny,ale zarazem namietny,gorący i ostry. Było nam przyjemnie. Nie mogłam się opanować przed krzykami z podniecenia.
Gdy już byliśmy przed końcem Harry przyspieszył i oboje sięgnęliśmy szczytu.
Opadliśmy na łóżko i ciężko oddychaliśmy. Pocałowaliśmy się,on pocałował mnie jeszcze w czoło i poszliśmy spać.

______________________________________________
HEJ HO! POWRÓCIŁAM! MACIE OBIECANY ROZDZIAŁ SKARBY,MAM NADZIEJĘ,ŻE SIĘ SPODOBA I ŻE JEST W MIARĘ DŁUGI.
NO TO NIE BĘDĘ WAS ZAMECZAC,MIŁEGO CZYTANIA MIŚKI <3

Z KOMENTARZAMI TA ZASADA,CI ZAWSZE :)

sobota, 14 grudnia 2013

WITAM WAS

NA POCZĄTKU CHCIAŁABYM WAS BARDZO BARDZO PRZEPROSIĆ ZA TO,ŻE NIC NIE PISAŁAM.MIAŁAM DODAĆ ROZDZIAŁ,ALE LAPTOP SIĘ POPSUŁ I NIE MIAŁAM JAK,DRUGA SPRAWA JESTEM ZAWALONA SZKOŁĄ,DAJĄ NAM OSTRY WYCISK.JAK WRACAM DO DOMU TO JEM OBIAD ,NAUKA MOŻE CZASEM UDA MI SIĘ ZDRZEMNAC I TAK W KÓŁKO.NIE MAM CZASU NAWET WCHODZIĆ NA FEJSA.NAPRAWDĘ NIE MAM JAK WAM DODAĆ ROZDZIAŁU.NAPISZĘ GO JUŻ NA TELEFONIE,ALE MOŻE W PRZYSZŁYM TYGODNIU,ALE NIC NIE OBIECUJE.
EH TO TYLE.

KOCHAM I CAŁUJĘ CAMILLE