W ogóle mi się nie znudził.Chciałam się zrelaksować,ale nie potrafiłam.
Mój spokój zakłócała mi jedna myśl : ' Co zrobi Max jak zobaczy,że uciekłam? '.
Zaczęłam się zastanawiać,czy nie będzie chciał mi znów zrobić krzywdy i zabrać ze sobą.
Tego bym już nie wytrzymała.Bałam się wyjść do głupiego sklepu,zresztą i tak
chłopcy powiedzieli,że samej by mnie nawet tam nie puścili,więc nie mam się tak o co martwić,choć z drugiej strony Max może być niepoczytalny i mógłby zrobić nam obojgu krzywdę.Mnie i tej osobie,która by ze mną szła.
Tak sobie wyobraziłam wtedy przez chwilę jakby to było,gdybym jednak nie zdołała stamtąd uciec.Napewno bym siedziała w tym cholernym pokoju i łudziła się,że może kiedykolwiek stamtąd wyjdę.Przerażałaby mnie myśl,że Max wróci do domu kompletnie zechlany lub zećpany i znów będzie chciał mnie gwałcić,bo będzie miał taki kaprys.
Jak się zećpa to jest strasznie brutalny..strasznie.Zachwouje się jak jakiś niewyżyty zwierzak.Na samą myśl o tym wszystkim dostałam dreszczy,a moje ciało wzdrygnęło.
- Kochanie,wszystko w porządku ?
- Tak Harry,tylko przypomniało mi się jak byłam u Maxa i co musiałam przechodzić,ale wszystko jest okej
- Oj skarbie,juz się tym nie przejmuj.Jesteś teraz z nami i zostaniesz już na zawsze.Nie damy Cię znowu skrzywdzić.- powiedział po czym pocałował mnie w czoło i mocno przytulił.Po chwili odsunęłam się od niego by coś powiedzieć.
- Co ja bym bez Was zrobiła,a zwłaszcza bez Ciebie ? - spojrzałam się na niego i pocałowałam namiętnie.Odwzajemnił pocałunek i się uśmiechnął.
Ujęłam jego twarz w dłonie i spojrzałam prosto w oczy.
- Kocham Cię Styles wiesz ? Bardzo mocno Cię kocham.Jesteś moim bohaterem.- na jego twarzy widniało zaskoczenie,które mieszało się ze szczęściem.Nigdy ode mnie tego nie słyszał.Zamurowało go,fakt,ale po chwili się otrząsnał i ogarnęło go tylko wielkie szczęście.
- Naprawdę mnie kochasz ?
- Nie Harry,na niby wiesz. No pewnie,że tak głuptasku.Kocham Cię już od dawna,myślisz,że dlaczego się z Tobą przespałam ? To był mój pierwszy raz.Zawsze chciałam,żeby był idealny.I był,bo spędziłam go z chłopakiem,którego kocham.
Wiem,że tyle razy Cię raniłam i wybierałam Maxa,ale teraz wiem,że to była tylko ucieczka przed prawdziwą miłością.Nie wiem może się czegoś bałam,ale teraz wiem,że nie ma czego.Teraz chcę być tylko przy Tobie,na zawsze.Budzić się razem z Tobą,jeść śniadanie w łóżku,chodzić na spacery,kolacje,do kina.Chcę dzielić mój każdy dzień z Tobą.
- I będziesz.Nie oddam Cię nikomu. - Przytulił mnie mocno
- Aż się wruszyłam,jezu.
- To słodkie. - wytarł moją pojedynczą łezkę i pocałował w policzek.Wróciliśmy do oglądania filmu.
* Tymczasem w domu Maxa i Nicole *
* Oczami Maxa *
-Nicki,już jestem ! Idę do Ciebie na górę !
Zdjąłem buty i ledwo doszedłem na górę.Otworzyłem kluczem drzwi i wszedłem do pokoju.Było ciemno.
- Ej Nicole,skarbie śpisz ? Lepiej się obudź,bo chcę się zabawić.Rozumiesz ?
Podszedłem do łóżka by ją obudzić,lecz co zastałem ? Nic.Puste Łóżko.
Gdzie ona jest ? Nickiiiiiiiii ! Kretynko,gdzie Ty jesteś ?
Zacząłem jej szukać po całym domu.Przeszukałem wszystkie zakamarki.Nigdzie jej nie było.Wleciałem jeszcze raz do pokoju i zapaliłem światło.Zobaczyłem rozbite okno.
Cholera ! Szmata uciekła.Gorzko pożałuje tej decyzji.Źle zrobiła uciekając.Tylko wszystko pogorszyła.Teraz muszę skrzywdzić kogoś z jej znajomych.
Ops,jak przykro.Muszę sobie obmyśleć plan,jak mogę ją doszczętnie zniszyć,żeby wiedziała,że ze mną się nie zadziera.
Hmmm,może trafię w jej czuły punkt ? W Harry'ego,albo może w Liama ?
A może i w tego i w tego.Zobaczymy.
Suka pozna mój gniew.Ciekaw jestem czy Patricia wie,co się dzieje między Nicole,a Harrym ? Że tak naprawdę jej związek z nim już się pewnie skończył tyle,że ona nic o tym nie wie.A to nie miałobyć tak.Ona miała zdobyć dzięki niemu sławę i mieć dużo pieniędzy.Nieźle się wkurzy.Może też będzie się chciała na kimś od nich odegrać,więc mi pomoże w wymyśleniu i zrealizowaniu planu jak ich pogrążyć.
Zadzwonię do niej jutro.Położę się spać.
* Oczami Nicole *
Film się skończył,a Harry spał jak małe dziecko.Nie miałam ochoty go budzić,tak słodko spał.Nie miałam jak się ruszyć,bo spał wtulony we mnie.
Jakoś się wyślizgnęłam,ale tak,żeby go nie obudzić i zeszłam na dół do kuchni,bo zachciało mi się pić.Z salonu dobiegały śmiechy jakiś dziewczyn.Od razu poznałam,że to Perrie i Eleaonor.Ucieszyłam się,bo dawno ich nie widziałam.
Nie zauważyły mnie jak weszłam do salonu.Jednynie Dan mnie zauważyła.Zaszłam je od tyłu i zakryłam oczy dłonią.
- Ej kto to ? Louis nie bądź dzieckiem ! - powiedziała El
- To nie Louis,on nie ma takich kobiecych rąk.- powiedziała Perrie.Zaśmiałam się i przez to się zdradziłam. El zdjęła moją dłoń z jej oczu.
- Nicole ? - szybko się odwróciła,wstała i podeszła do mnie.
Matko jak dobrze,że jesteś już ! Tak się o Ciebie wszyscy martwiliśmy !
Wszystko okej ? nic ci nie jest ? Jak się w ogóle tu znalazłaś ? Z tego,co wiem,to siedziałaś zamknięta w pokoju ? - zapytała El
- Tak wszystko dobrze,tylko mam skręconą kostkę.Wyskoczyłam z okna i uciekłam stamtąd.Tak się znalazłam tutaj. - El przytuliła mnie.
- Ej,żeby nie było też się cieszę,że jesteś cała i zdrowa i też się martwiłam okej.- oznajmiła Pezz przez co wszystkie się zaśmiałyśmy.podeszła i mnie przytuliła.
Potem podeszła Dan i zrobiłyśmy grupowy uścisk.
Usiadłam z nimi i zaczęłyśmy rozmawiać.Po chwili zszedł Louis i się do nas dosiadł.
- Cześć kobitki,co plotkujecie sobie ?
- No jakbyś nie zauważył,kochanie czemu zawsze musisz siedzieć z dziewczynami ? Idź grać sobie w tą fifę,czy co tam. - powiedziała El
- Już skończyłem.Ograłem wszystkich.Czuj się wyjątkowa,jesteś dziewczyną mistrza.
- Tak,no pewnie mistrzu Tommo. - zaśmialiśmy się wszyscy
- Ej,co Wy na to,żebyśmy dzisiaj poszli do klubu uczcić to,że Nicki jest z nami ? - zaproponował Lou
- Jak dla mnie świetny pomysł. - powiedziała Dan
- Mnie również się podoba. - powiedziała Pezz
- Jestem za. - powiedziała El
- A co z Tobą Nicki ? - zapytała Dan
- No nie wiem.Może i bym się skusiła ... ale boję się,że Max tam będzie ...
- Nie martw się pójdziemy tam,gdzie musi się mieć rezerwacj,ale my będziemy mogli wejść normalnie,więc napewno go tam nie będzie.
- W takim razie czemu nie.
- No to super.Idę oznajmić to chłopakom. - powiedział Tommo i poszedł na górę.
- To ja też pójdę powiedzieć Harry'emu.
Weszłam do pokoju.Jeszcze spał.Nie chciałam go budzić.Nie miałam serca,ale jeśli chce iść musi się zacząć przygotowywać.Podeszłam cichutko do niego i delikatnie go szturchnęłam.
- Harry,obudź się słoneczko.- on tylko wymamrotał coś pod nosem.
Próbwałam drugi raz i trzeci.Nic.Złapałam jego twarz i delikatnie pocałowałam.
Również nic.Chciałam już odejść,ale złapał mnie za rękę.
- Gdzie idziesz ? Już nie śpię ?
- No to świetnie.Przygotuj się.Idziemy na imprezę.
- Na impreze ?
- Tak,pomysł Louisa.Przygotuj się szybciej,bo jeszcze ja się muszę przygotować.
Wziąc prysznic i w ogóle.
- Możemy razem wziąć prysznic. - ruszył brwiami usmiechając się,a we mnie coś drgnęło,bo przypomniało mi się to wszystko,co robił mi Max.
- Nie możemy,ponieważ zrobiłam się glodna i idę zrobić sobie coś do jedzenia.
Podeszłam do drzwi i otworzyłam je.
- Pospiesz się Styles.- powiedziałam przesyłając mu buziaczka.Odesłał mi również.
Zamknęłam drzwi i zeszłam na dół.
________________________________________________________________________________
Bierzcie,łapajcie rozdział :D Więc żeby już wyprzedzić Wasze pytania. Jesli chodzi o Patricię to ona w jutrzejszym rozdziale dowie się o tym,że Harry i Nicole są razem i bla bla bla.Co będzie dalej to nie zdradzę :d Nacieszcie się tym.
Miłego czytania ;d
30 komentarzy i dalej ;d