Obudziły mnie promienie słoneczne. Przeciągnęłam się i spojrzałam na okno.
Piękny,słoneczny dzień.Niallowi trafiła się słoneczna pogoda.
Dziś wielki dzień. Trzeba się przygotować. Rzuciłam okiem na zegarek.
11:07 co ?! Już tak późno ?! To sobie pospałam.
Gdy siedziałam na łóżku usłyszałam pukanie do drzwi.
- Proszę !
- O cześć Nicki już nie śpisz.
- Cześć Jenny,co tam chciałaś ?
- Masz gościa..
- Ja ? Kto przyszedł ?
- No ten Max..powiedział,że chce z Tobą pogadać
- Dobra..powiedz mu,że za chwilę zejdę tylko się ogarnę
- Okej
Max ? Po co on tu ? Że w ogóle przyszedł .. on omija ten dom szerokim łukiem. Powód ?
Harry Edward Milword Styles. To jest jeden i jedyny powód dlaczego Max nie lubi tego miejsca. A właśnie Max czeka na mnie,muszę się ogarnąć.
****
Umyłam zęby,twarz i ubrałam się w 10 minut. Włosy spięłam byle jak i zeszłam na dół.
Max czekał w salonie. Siedział na kanapie i nerwowo zaciskał ręce w pięści.
Gdy mnie zauważył od razu wstał.
- O Nicole !
- Cześć Max ...
- Chciałem z Tobą porozmawiać ..
- O czym ?
- No o wczorajszym wieczorze ... nie chciałem,żeby tak się skończyło .. nie chciałem Cię zdenerwować ani zranić uwierz mi skarbie. Kocham Cię i nigdy bym Cię nie skrzywdził,wiesz o tym. Po prostu nie mogę znieść tej myśli,że ktoś mógłby no wiesz
- No,ale dobrze wiesz,że tak by się nie stało Max,niepotrzebnie robisz dramy o to i właśnie przez to się kłócimy.
- Tak wiem
- Jeśli chcesz,żeby to nam wyszło to musisz opanować swoją zazdrość i mi w koncu zaufać,bo chyba o to chodzi w związku prawda ? O zaufanie i wierność. Te dwie rzeczy są najważniejsze,no nie licząc miłości oczywiście.
- No oczywiście,że chcę być dalej z Tobą,i dla Ciebie się postaram.
- Dziękuję Max.- przytuliłam go
- Dostanę buzi od mojej księżniczki ?
- Pewnie- pocałowałam go krótko,lecz czule w usta
- Od razu lepiej. Kochanie ubieraj się.
- Gdzie mnie zabierasz ?
- Pojedziemy do domu,przebierzesz się,pójdziemy na śniadanie,a potem trzeba się szykować na urodziny przecież.
- Czyli idziesz ze mną tak ?
- Tak,zgadza się
- Naprawdę ? To super ! To ja biegnę na górę po rzeczy.
Gdy szłam w stronę schodów schodził z nich właśnie Harry. Przywitałam się z nim,on ze mną też,ale bez żadnego entuzjamu. Chyba wstał lewą nogą.
Jakoś tak mnie podkorciło,żeby się zatrzymać i spojrzeć na ich reakcję jak się zobaczą. Chodzi oczywiście o Hazzę i Maxa. No i jak się nie myliłam ani jeden ani drugi nie był zadowolny. Max posłałHarry'emu zabójcze spojrzenie,natomiast Harry obdarzył go spojrzeniem pełnym pogardy. Nie lubią się i to widać z daleka.
Weszłam do pokoju,zabrałam rzeczy i zeszłam na dół.
- Max,możemy jechać
- No to jedziemy.
- Dobra pa Jenny,Niall,Harry
- Widzimy się później Nicole ! - krzyknął podjarany Niall
- Tak blondasku,to będzie niezapomniana noc. Do zobaczenia !
* Oczami Harryego *
Ta cześć..
-Harry coś nie tak ? - spytała mnie Jenny
ON jest nie tak.Zawsze musi coś się zwalić,zawsze on musi stanąc na drodze i skrzyżować mi plany,wszystko popsuć. Kretyn. Nienawidzę go !
- Oj Harry biedaku,wszystko będzie dobrze.-powiedziała głaszcząc mnie po ramieniu
- Skąd mogę to wiedzieć ? Wszyscy mi mówicie,że będzie dobrze,a za każdym razem jest to samo uczucie,uczucie zawiedzenia i goryczy. Mam już tego dość.
- Rozumiem,ale musisz być silny i uzbroić się w cierpliwość i zobaczysz,że los ci wtedy wszystko wynagrodzi zobaczysz.
- Mam taką nadzieję. Dobra idę się ogarnąc.
*******
Od razu po wejściu do domu pobiegłam do łazienki wziąć szybki lecz gorący i kojący prysznic. Po wyjściu z łaznieki wysuszyłam i wyprostowałam włosy,włożyłam czyste ubrania i zrobiłam lekki makijaż. Spojrzałam na zegarek 13:17.
Teraz to już pora na lunch lub obiad,a nie na śniadanie.
Uśmiechnęłam się pod nosem i zeszłam na dół.
- Gotowa ?
- Tak możemy jechać.
Wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy w stronę naszej ulubionej knajpki.
Zawsze z Maxem tam chodzimy.
Gdy zjedliśmy posiłek pojechaliśmy do galerii po prezent dla Niallera. Z tym to był kłopot. Zupełnie nie wiedziałam,co mam mu kupić. Po godzinnym chodzeniu po całej galerii zdecydowałam się na kupienie mu perfum,koszulki z napisem : '' Jestem przystojny,zabawny inteligentny,dlatego jestem zajęty.'', i z racji tego,że jest wielkim fanem piłki nożnej,a jego ulubioną drużyną są Derby to dostanie drużynową koszulkę ze swoim nazwiskiem i autografami całej drużyny.To wszystko udało mi sie zrobić dzęki mojemu tacie,ale nie powiem kim jest bo najzwyczajniej nie wiem.Wiem tylko,że po prostu z nimi pracuje. Mam nadzieję,że Niallowi spodoba się prezent.
- Boże jestem padnięta jedziemy już ?
- Tak jedziemy,już po 16,a my musimy się przygotować na 18
- Musimy się spiąć.
- Wskakuj do samochodu i ruszamy.
Po 15 minutach bylismy już w domu. Poszłam do pokoju najpierw zapakowałam ładnie prezent Niallowi,a potem udałam się do łazienki wziąć prysznic.
Gdy woda oblewała moje ciało zastanawiałam się jak to dzisiaj będzie. Czy będę miała okazję by porozmawiać z Harrym ? Mam nadzieję,ze uda mi się to jakoś zrobić. Bardzo tego chcę. Czasami mam tak,że chciałabym mieć go tylko dla siebie.
Tak dobrze słyszycie ja Nicole Blue właśnie to powiedziałam. No,ale taka jest prawda.Co do tego to mam straszny mętlik w głowie. Zupelnie nie wiem,co mam robić.
Z jednej strony chcę ulec Harry'emu i być z nim szczęśliwa,ale z drugiej strony zatrzymuje mnie Max,który nie jest mi obojętny i już sama nie wiem,co mam robić.
Dobra nie zamartwiam się tylko muszę się pośpieszyć,bo nie zdążymy.
- Max łaznienka wolna !
- W końcu ! Chryste ile można brać prysznic ?!
- Przepraszam tak wyszło.
- Dobrze idź się szykuj,masz pół godziny.
- Tylko ?!
- Tylko. Trzeba było tyle czasu nie siedzieć w łazience.
- Dobra idź tam się już lepiej prysznicuj,bo capisz. Oj nie patrz się tak,wiesz,że żartuję misiek.
Hmmm co by tu zrobić z włosami ? A już wiem ! Zostawię je rozpuszczone i lekko wyprostuję. Nie będę z nimi kombinowała,niech będą naturalne.Makijaż zrobię sobie mocniejszy.
Z makijażem,fryzurą i ubraniem się zdążyłam w 35 minut.
- Wow skarbie,wyglądasz nieziemsko.
- Dziękuję,Ty również.
- Która godzina ?
- 17:42
- Matko jedziemy,bo nie zdążymy !
- Ehh głupie korki ! Spóźnimy się Max
- Boże,nie przeżywaj tak spóźnimy się zaledwie 5 minut nikt nawet nie zauważy.
Faktycznie o 18:05 byliśmypod domem chłopaków. Max zaparkował samochód i ruszylismy w stronę drzwi. Muzykę było już słychać. I to bardzo głośno. Stwierdziłam,że pukać nie będę,ponieważ i tak mnie nikt nie usłyszy.Złapałam za klamkę i otworzyłam drzwi.
Moje uszy ogarnęła głośna muzyka i aż zazdrżało mi w bębenkach.
Wzrokiem wyłapałam Nialla i podbiegłam do niego.
- Niaaaaaaaaaaaall mój mężczyzno wszystkiego najlepszego Ty mój kochany blondasku !
- Dziękuję Nicki ! Myślałem,że nie przyjdziesz
- Co ty nigdy w życiu bym tego nie przegapiła. Przyszłabym nawet jakbym była chora.
- Kochana jesteś.
- Dobra dawaj buziaka i otwieraj prezent. Myślę,że Ci się spodoba.
Niall zaczął otwierać sówj prezent. Na koszulkę z napisem zareagował smiechem i ruchem brwiami w stronę Jenny.Natomiast gdy zauważył tę koszulkę z autografami aż wziął głebszy oddech. Oczy mu się zaczęły świecić i na jego twarzy zaczął się pojawiać szeroki banan.
- Nicki jak ty to matko ! Dziękuję. - podszedł i mocno mnie przytulił
- Ma się swoje znajomości. I cieszę,ze Ci się podoba.
- Jest świetny,ale i tak najlpeszym prezentem dla mnie jest to,że wszyscy tu jesteście ze mną.
- Awww skarbie. - powiedziała Jenny i dała mu czułego całusa
- To co Jenny będzie dzisiaj urodzinowy seksik ? - powiedział Lou z uśmieszkiem
- Boże Louis ! - powiedziała awstydzona
- No co,chyba mu się należy co nie ?- powiedział,ale po chwili dostał od El kuksańca w głowę i szepnął tylko '' no co ? ''
Wszyscy zaczęli się śmiać. Ten to jak zwykle coś odwali.
- Ej gdzie jest tu łazienka ? - spytał się Max
- Na górze,na końcu korytarza po lewej. - odpowiedziała Jenny
- Spoko,dzięki.
Korzystając z okazji,że Max poszedł do łazienki spytałam się,gdzie jest Harry.
Gdy się odwróciłam by iść go szukać wpadłam na niego.
- Jezu Nicole jak ty pięknie wyglądasz. Zresztą jak zawsze.- moje policzki zalały się rumieńcem. Reszta od nas odeszła i zostawiła nas samych
- Dziękuję Harry,to bardzo miłe.
_________________________________________________________________________
Sorry,że ten rozdział się tak kończy. Dzisiaj nie wiem,co mam napisać pod rozdziałem,więc zachęcam Was do czytania i komentowania. :)
Mówcie czy się podoba czy nie ;D
30 komentarzy i dalej :)
Looove!!
OdpowiedzUsuńPodoba się, oj bardzo mi się podoba, kocham to! ♥ -Justyna
OdpowiedzUsuńOj podoba oj podoba
OdpowiedzUsuńkc kc too♥ i kc cjebjjjje ♥ LOFFKII :*
OdpowiedzUsuńZajebiste, czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńCudo ! <3
OdpowiedzUsuńKocham i czekam na nexta ;)
OdpowiedzUsuńsuper !!!^^
OdpowiedzUsuńSupcio!!!<3!
OdpowiedzUsuńcuuuudooo w koncu Niki i Harry coś ze sobą <3 aaaaawwwwwwwwrrr dalej ;)/Klaudia
OdpowiedzUsuńSuper! Z tym urodzinowym seksikiem, to OMG, Lou jak zwykle mnie rozwala :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajny dawaj nexta!
I żeby sie lepiej pisało to powiem że nawet długi ci wyszedł :)
Ahh ten Lou , zawsze coś palnie xDD
OdpowiedzUsuńJak można w takim momencie?
No nic, niedosyt musi być :))
Jak najszybciej dodaj , proszę ♥
Pozdrawiam i życzę weny .
(♥ D.)- Daria
!! Next , next , next !!
OdpowiedzUsuńAwwwww
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńGenialny next next ♥^^
OdpowiedzUsuńProszę, dalej.!
OdpowiedzUsuńBoski.! ;*
OdpowiedzUsuńlubie imprezy, ciekawe jak to się rozkręci...
OdpowiedzUsuńMiśka
ciekawe co dalej.. CZEKAM NA NEXTA ! :D
OdpowiedzUsuńHej, bardzo fajny blog, ciekawy i wgl :)) Czekam na następną część i postaram się założyć konto, żebyś nie miała samych anonimków :)) Kocham ♥
OdpowiedzUsuńfajnuy blożegg
OdpowiedzUsuńO bosh.... Nie moge sie przestec smiac!!! Hehehehehheheheeheheg Louis...
OdpowiedzUsuń<333
OdpowiedzUsuńSuper, kedy nxt?
OdpowiedzUsuń:)
kiedy*
UsuńOj tam, czepiasz się :)
UsuńDawaj nexta :*
Narrol 4ever! <3
OdpowiedzUsuńOjjjjjjjjj słittt!!!!
OdpowiedzUsuńKocham i tyle, czekam na nexta ;)
OdpowiedzUsuńPs. Czy mowilam juz, ze kocham jak piszesz? <3
OdpowiedzUsuńczekam czekam czekam bebjbii :D
OdpowiedzUsuńNext :) / Andzia
OdpowiedzUsuńNext <3
OdpowiedzUsuń