niedziela, 10 listopada 2013

Rozdział 55

Zeszliśmy z Harrym na dół.Wszyscy siedzieli na kanapie w salonie.
- Witamy gołąbki,witamy.-powiedział Louis
- Siadajcie.Wymyślamy  jakieś zajęcia na dzisiaj,bo nam się straasznie nudzi.-powiedziała Danielle
- O to dobrze się składa,bo my właśnie przyszlismy do Was z tym samym.- powiedziałam
- No i coś wymyśleliście już ? - spytał Harry
-Co powiecie na wesołe miasteczko ? - spytał Lou
- Ty,to nawet dobry pomysł,wiesz ? - powiedziałam
- No to co ? Wybieramy się do wesołego! - krzyknął Niall
- Muszę pojechać po Perrie,więc o której będziecie wychodzić ? Żebym zdążył dojechać z nią tu. - spytał Zayn
- Zanim dziewczyny się przygotują,zanim Louis dobierze ubrania i zanim Niall się naje,to sądzę,że minie z 2,5 godziny jak nie 3,więc napewno zdążysz.Nie spiesz się Maliczku.- powiedział Liam
- No to świetnie.Za godzinę powinienem wrócić. 
- Będziemy czekać.
- To narazie Wam.
- Na razie Zayn.
- Ej nie ma moich ulubionych żelków i bułeczek ! Bez tego się nie ruszam ! - krzyknął zdesperowany Niall
- Spokojnie,my z Danielle się wybieramy do sklepu,więc Ci kupimy.-powiedział Liam
- Uff,dzięki Bogu. - odetchnął Niall
- Ej ja też z Wami idę,muszę kupić parę rzeczy. - powiedziałam
- To w takim razie,ja tez z Wami popędzę do sklepu. - dodał Harry
- Okej,w takim razie chodźmy. 
Ubraliśmy buty i wyszliśmy z domu.
- Jedziemy samochodem,czy idziemy na pieszo ? - spytał Harry 
- Na pieszo,trochę świeżego powietrza i mały spacerek nam nie zaszkodzą. - powiedziałam
- Jak chcecie.- wzruszył ramionami
Droga do sklepu minęła nam bardzo szybko.Weszliśmy do budynku i wzięłam koszyk.
Najpierw ruszyliśmy w stronę żelków i bułeczek dla Nialla.
Potem się rozdzieliliśmy ja poszłam na dział soków,Harry warzyw i owoców,a Liam z Danielle na dział z alkoholem,ponieważ chcieliśmy sobie zrobić wieczorkiem małą imprezkę,ale w domu.
Zastanawiałam się nad wyborem soku.Patrzyłam na kartony i nie mogłam się zastanowić.
Nagle poczułam czyjeś ręce na mojej talii.Myslałam,że to Harry.
- Harry skarbie,wybrałeś już ?- spytałam będąc pewna,że to mój chłopak
- Tu nie Harry,laleczko.
Na dźwięk jego głosu serce podskoczyło mi do gardła,nogi zaczęły mi się trząśc i zbierało mi sie na wymioty.Odwróciłam się przerażona.
- Myślałaś,że od tak uciekniesz i ja Cię nie znajdę ? Harry'ego tu nie ma,więc za chwilę znów możesz być moja i nikt się o tym nie dowie.
- Przestań Max,proszę.
Myślałam,że już po mnie.Po Harrym ani sladu,po Liamie i Dan też.Czułam się przegrana.
Na szczęście wrócił mój Harry.
- Zostaw ją idioto.Jeszcze Ci mało ? Mam ci doprawić ?
- Przestań,biłeś jak baba. 
Po chwili przyszli Li i Dan.
- Co ten drań tu robi ? 
- O pojawił się nasz pan idealny i kochana Danielle.Mam nadzieję,że tamta lekcja Cię czegoś nauczyła co ? 
Nie wiedziałam,o co mu chodzi.Danielle spojrzała na niego lekko przerażona Liam był lekko wkurzony i zaciskał pięści.A ten ciągle mnie trzymał  i nie chciał puścić.
- Odczep się od niej okej ? I puszczaj Nicole.
- Bo co mi zrobisz ?
- Puść ją powiedziałem. Chcesz mogę ci dokończyć to,co dzisiaj zacząłem.
- Okej,masz tą szmatę.Zatrzymaj ją sobie.
- Koleś nie przeginaj,bo naprawdę dostaniesz znów ! - powiedzał zdenerwowany Harry.Liam go trzymał.
- Spokojnie stary,nie zwracaj na niego uwagi.On to robi,żeby Cię sprowokować. - uspakajał go Liam
- Masz rację,nie będę robił dramy w sklepie.
- Jeszcze się policzymy Styles,to jeszcze nie koniec.-powiedział Max
- A ty i tak będziesz moja. - powiedział do mnie,schowałam się za plecami Harry'ego.
- Jezu,mało brakowało.
- Już skarbie wszystko jest okej.
- Myślałam,że już po mnie.Ty byłeś gdzie indziej i bałam się,że nie przyjdziesz na czas i on mnie znowu ze sobą zabierze.
- Ale na szczęście zjawiłem się w odpowiednim momencie.
- Dobra,zapomnijmy o tym.chodźmy lepiej już do kasy,a potem szybko do domu.
Poszlismy zapłacić za zakupy i wyszliśmy ze sklepu.Wybraliśmy drogę na skróty by syzbciej dojść.I tak po niecałych 10 minutach byliśmy już w domu.
- Niall chodź mamy Twoje bułeczki i żelki ! - krzyknęłam wchodząc do domu.
Niall w sekundzie zjawił się koło mnie.
- Dziękuję.Ależ ja głodny jestem.- powiedział,pocałował mnie w policzek i gdzieś polazł.
- Widzę Liam,że zadbałeś o to,żebyśmy mieli co pić wieczorkiem. - powiedział Lou uśmiechając się.
- Idę rozpakować zakupy do kuchni.- powiedziałam
- To ja idę z Tobą. - powiedziała Dan
Poszłyśmy do kuchni.Gdy rozpakowywałyśmy je ciągle miałam w głowie te słowa Maxa 
kochana Danielle.Mam nadzieję,że tamta lekcja Cię czegoś nauczyła co ? 
O co mu chodziło.Musiałam ją zapytać.
- Dan ?
- Tak ? 
- O co chodziło Maxowi w sklepie ? 
- Nie,o nic.
- No mów proszę.Muszę wiedzieć.
- No dobrze.Pamiętasz jak leżałam w szpitalu ?
- No tak przez pobicie ... - Dan spojrzała na mnie,a mi wtedy wszystko się w głowie rozświetliło
- Czyli to on Cię pobił ? ...
- Tak,razem z Patricią
- Z Patricią ?
- Tak,bo Ty o tym nie wiedziałaś,ale oni tak naprawdę się znają i to bardzo dobrze.Mieli nawet na początku Waszego związku romans.
- Co ? A to świnia ! A ja mu ślepo wierzyłam,że on mnie kocha.Gdyby to wszystko się nie wydarzyło nadal bym mu w to wierzyła jak idiotka.
Ale nie powiedziałaś czemu cię pobił.
- No właśnie z tego powodu,że widziałam ich razem i słyszałam ich rozmowę o tym jak Patricia chciała wykorzystać Harry'ego by zdobyć pieniądze i sławę,a Max miał jej pomagać.
- Kretyni.Nienawidzę ich.
- Proszę już nie gadajmy o nich,bo zbiera mi się na wymioty.Zmieńmy temat.
- Masz rację.
- No to jak tam wiesz sprawy łóżkowe z Harrym ? 
Mina mi zrzedła,a głowę spuściłam w dół.
- Nijak.Nic nie ma.Jestem do niczego.Nie umiem go zaspokoić.
- Ej,nie mów tak.Więc nadal jeszcze masz opór przed tym ?
- Skąd wiesz ?
- Liam mi mówił o tym,co Ci ten drań zrobił.Swinia z niego.Idiota.Debil.
- Ja już czasami nie daję rady,naprawdę.On zasługuje na lepszą dziewczynę.Na dziewczynę,która będzie w stanie dać mu przyjemność i zaspokoić go.Ja niestety nie daje mu tego.
- Prestań Nicole.Wiesz,że Harry Cię rozumie i wspiera Cię.W związku nie chodzi tylko o namiętnosć w łóżku.Przynajmniej dla Harry'ego nie jest to najwazniejsze.
Jemu zależy na tym by dziewczyna go kochała,szanowała go tak jak on ją,wspierała i co najważniejsze była wierna.
- Wiem,on jest niesamowitym chłopakiem.Miałam cholerne szczęście,że na niego trafiłam.Nie wiem co bym bez niego zrobiła.Tak bardzo go kocham.
Wczoraj nawet próbowałam to zrobić..
- I co ?
- No i nic.Nie dałam rady.Wszystko wzięło nade mną górę i musiałam przestać.Pobiegłam do łaznieki i zaczęłam płakać.Po chwili wszedł Harry i zaczął mnie pocieszać.Mówił,że to nie jest moja wina,że on pomoże mi w tego wyjśc,że mnie kocha i że jestem wspaniała.
- No widzisz,nie masz się czym martwić.Wszystko będzie dobrze.- przytuliła mnie
- Dziękuję Dan
- Nie ma za co skarbie.
- Idę się wykąpać.Harry pewnie juz skończył.
- Ja też pójdę.
Poszłyśmy na górę i rozeszłyśmy się do naszych pokoi.Miałam rację Harry już leżał wykąpany na łóżku i oglądał telewizję.
- Łazienka wolna ?
- Tak tak,możesz iść.
Dzięki rozmowie z Danielle uświadomiłam sobie,że to nie moja wina,że nie mogę go zaspokoić i że on to w zupełności rozumie i nic złego nie robię.On będzie mnie wspierał dopóki się z tego nie wyleczę.Zrozumiałam też,że bardzo mnie kocha.
Podeszłam więc do niego i bardzo czule go pocałowałam.
- Mm za co to ?
- Za to,że jesteś.
- Ej,to ja chcę więcej takich buziaków.
- Dostaniesz je,ale nie teraz. Po powrocie z wesołego będziesz miał ich aż za dużo.
- Już chcę wrócić z wesołego miasteczka.Nie mogę się doczekać.I dla mnie nigdy za dużo Twoich buziaków.
Zaśmiałam się i weszłam do łazienki.

_________________________________________________________________________________
Trzymajta rozdział 55 :) 
Znów pojawiły się pytania.
Pierwsze było o tym,że chłopcy nie mają koncertów tu w opowiadaniu itp.
Nie mają,bo nie mam zupełnie inne plany co do tej historii.Nie mam narazie pomysłu do tego by wplatać tu czas ich koncertów.Może jak mi coś wpadnie do głowy to wkręcę to tu :) 
Drugie pytanie było jak znajduję czas na to opowiadanie,na tamto drugie,na stronkę i na naukę.
Cóż dla chcącego,nic trudnego :) Pisanie jest w jakiś sposób odskocznią od mojego codziennego zycia.Jak piszę to się relaksuję i zapominam o wszystkim.
Na to zawsze znajdę czas :D
A teraz miśki czytajcie :) 

30 komentarzy i dalej :D  

35 komentarzy:

  1. Swietnie kocham to ♥♥♥♥♥ czekam na nexta oby dwoch

    OdpowiedzUsuń
  2. kofam , super !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Boskie!
    Kocham i czekam na nexta <33

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekam na nexta .... I kocham , kocham

    OdpowiedzUsuń
  5. Czekam na nexta .... Nie mogę doczekać następnego i mam nadzieje że szybko się pojawi

    OdpowiedzUsuń
  6. SUUUUUPPPPERRRR <3 JEJKU! TAK SIĘ CIESZĘ ZE W KOŃCU NAPISAŁAŚ <3 GŁUPI MAX!!!! BR.... HEHEHEHE <3 KOCHAM CIĘ :**** NEXT!/Klaudia :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Super, czekam na następny :* dzięki że odpowiedziałaś na pytanie <3 inne blogerki rzadko to robią

    OdpowiedzUsuń
  8. Boskie.! Wesołe miasteczko, ciekawe:) Next.!

    OdpowiedzUsuń
  9. neeeeeeeeeeeeext♥

    OdpowiedzUsuń
  10. Jesteś niesamowita. W każdym rozdziale jest coś co mnie zaskakuje, tu nie ma nudnych rozdziałów! I dzięki za odpowiedź na pytanie, to miłe że pisząc te opowiadanie liczysz się z nami, no że czytasz nasze komy i wiesz o co mi chodzi. To naprawdę fajne.
    Next ♥!

    OdpowiedzUsuń
  11. prosze napisz szybko ;3

    OdpowiedzUsuń
  12. najlepszy blog jakikolwiek czytałam

    OdpowiedzUsuń
  13. jestem nową czytelniczką i przeczytałam wszystkie rozdziały :) I POWIEM CI! WOOOOW!

    OdpowiedzUsuń
  14. Awwwwwww *.* / Andzia

    OdpowiedzUsuń
  15. kocham kocham kocham nawet pokazałam ten blog mojej najlepszej przyjaciółce i przeczytałyśmy razem rozdziały 53 i 54 i powiedziała że zacznie go czytać <3 - Zuzia :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  17. Kiedy następny

    OdpowiedzUsuń
  18. Z niecirpliwieniem czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  19. Tylko czytać i podziwiać

    OdpowiedzUsuń
  20. Tylko kochać Harrego

    OdpowiedzUsuń
  21. Ciekawa jestem co będzie w następnym

    OdpowiedzUsuń
  22. Boze ta akcja w sklepie byla super <3 taki zwrot akcji, nie spodziewalabym sie, ale ty dziewczyno masz prawdziwy dar od Boga ze potrafisz tak pisac XD Lou pewnie cos odwali w wesolym miasteczku, jak to Lou <3 a Max nie moze im nic zrobic, z drugiej strony chce zeby bylo jak najciekawiej <3 zycze ci weny i checi do pisania nextow <3 buziaki :* /Martyna c:

    OdpowiedzUsuń
  23. Oglądałam galę MTV, padam już ale jestem dumna One Direction :D
    Next :) !!!

    OdpowiedzUsuń
  24. I LOVE IT ;)
    Daj szybko nexta ♥ :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Postaraj się wstawić nexta jak najszybciej, proszę! Jutro szkoła a bez nexta nie będę mogla się skupić ;)

    OdpowiedzUsuń